https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec skatował 2-letnia Wiktorię? Zeznaje lekarz ze żnińskiej przychodni

mc
nie przyznaje się do jej śmiertelnego pobicia
nie przyznaje się do jej śmiertelnego pobicia Andrzej Muszyński
Michał W., lekarz ze Żnina: - Dziecko mogło się zarazić "grypą jelitową" od matki.

W Bydgoszczy trwa proces w sprawie śmierci liczącej 2 lata Wiktorii. Dziewczyna razem z rodzicami mieszkała w Żninie. Zmarła w nocy z 24 na 25 stycznia tego roku.

Ojciec dwuletniej Wiktorii zatrzymany. Sebastian Sz. trafił do aresztu w Potulicach [szczegóły]

- Niewykluczone, że dziecko mogło się zarazić "grypą jelitową", na przykład od matki - zeznawał w Sądzie Okręgowym powołany w charakterze świadka Michał W., lekarz z przychodni w Żninie. To właśnie on 24 stycznia przyjął w gabinecie Joannę M., matkę Wiktorii.

Te zeznania są o tyle istotne, że rzucają nowe światło na okoliczności śmierci dziewczynki. Przypomnijmy, bezpośrednią przyczyna jej zgonu było zapalenie otrzewnej wywołane pęknięciem jelita.

Jako, że ciało dziewczynki - zbadane przez biegłych patologów - było całe posiniaczone, podejrzenia o znęcanie się nad małą padły od razu na jej ojca. Sebastian S. był juz wcześniej karany za brutalne skatowanie swojego syna z poprzedniego związku. Obecnie mężczyzna przebywa w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że proces w sprawie śmierci dziewczynki ruszył na początku jesieni tego roku. Sebastian S. nie przyznaje się do pobicia córeczki. Jak dotąd też żadne z zeznań świadków przesłuchiwanych w tej sprawie, nie obciążają bezpośrednio S.

Śmierć 2-letniej Wiktorii. Brak twardych dowodów na winę ojca?

Sędzia Andrzej Rumiński w listopadzie powołał nowy zespół biegłych lekarzy, którzy będą opiniować w sprawie śmierci dziewczynki. Wszyscy specjaliści, m.in. hematolog, chirurg jelit, pediatra i genetyk są specjalistami z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Zostali powołani w charakterze biegłych, bo poprzedni zespół specjalistów, powołany przez sąd, nie wyjaśnił jednoznacznie, co było powodem pęknięcia ściany jelita małej Wiktorii. - Wciąż czekamy na ekspertyzę nowych biegłych - mówi sędzia Rumiński.

Lekarze mają również wyjaśnić, czy Wiktoria chorowała na niezwykle rzadko wystepujący zespół Ehlersa-Danlosa.

Kolejna rozprawa odbędzie się w połowie stycznia 2012 roku.

Wiadomości ze Żnina

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
make
labadziara to cie zrobila
d
ddtt
masz cos do d.k.?? szmatławcu to sie podpisz napluje ci w ryj patologio spoleczna...
a
appent
A TA labadziare co o wszystkim wiedziałą niby matke... jak jezdzi po miescie jak ja widze to az mi sie niedobrze robi jeszcze mo taką twarz jak taki muflon
ale widac kto z kim sie zadaje

córka panstwa K.. SIE Z NIA KUMPLUJE WIEC WIDAC KORZENIE....

krótka piłka
bez rozwodzenia sie na ten temat...

k... co komu zalezy : były siniaki BYŁO zabójstwo
KRÓKA PIŁKA
A SZYMASZKA I TAK JADĄ W D.. ILE Wejdzie
j
ja
jeszcze wyjdzie na to że to Wiktoria go pobiła...
K
Kama
Brak słów na tą szopkę, która się odbywa przed sądem......
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska