Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olga Marcinkiewicz: Tylko z Bydgoszczą Toruń miał szansę na zdobycie tytułu ESK

Redakcja
Marcinkieicz: - Teraz najważniejsze jest to, w jaki sposób miasta wykorzystają rozbudzony potencjał
Marcinkieicz: - Teraz najważniejsze jest to, w jaki sposób miasta wykorzystają rozbudzony potencjał Fot. Lech Kamiński
Publikujemy komentarz byłej dyrektor biura "Toruń 2016" podsumowujący starania naszego miasta o tytuł ESK.

Olga Marcinkiewicz pisze: - Od początku uważałam, że tylko razem z Bydgoszczą, która dysponuje niezwykłym potencjałem i świeżą kreatywnością, Toruń ma szansę na zdobycie tytułu Europejskiej Stolicy kultury. Aplikacja Bydgoszczy jest jak brakujący element aplikacji Torunia i odwrotnie. Mogła powstać wspólna koncepcja "Tradycji rewolucji", a wygląda na to, że powstała oddzielnie tradycja i oddzielnie rewolucja… Obawiam się, że Toruń bardziej potrzebował Bydgoszczy niż Bydgoszcz Torunia.
Bez względu na werdykt jurorów uważam koncepcję "Kultury w budowie" za najbardziej nowatorskie spojrzenie na projekt ESK i na realne potrzeby w zakresie kultury, a jeden miesiąc pracy z zespołem bydgoskim wynagrodził mi rok niezwykłego stresu w Toruniu.

Bydgoszcz stawia na potrzebną wszystkim polskim miastom autentyczność przyjrzenia się samym sobie, na autentyczną integrację środowisk, na otwartość oraz edukację w zakresie sztuki. Tylko 2% Polaków chodzi do opery, tylko 7% Polaków chodzi na wystawy malarstwa, organizacje pozarządowe walczą o przeżycie, brakuje nam kultury dyskusji. To bolesna prawda, ale jedynie przyznanie się do tego może umożliwić transformację. O "kulturalnym" mieście możemy mówić w perspektywie 10-20 lat!

Toruń 2016 od początku miał być programem regionalnym, a platformą do zbudowania współpracy regionalnej poprzez kulturę miała być Rada Programowa. Zaproponowałam, aby zasiadły w niej, jak się później okazało, osoby, które obecnie są motorem projektu w Bydgoszczy. Tak więc moja analiza środowiska i sytuacji była słuszna i jestem pewna, że gdybym pozostała na stanowisku i gdyby vice-Prezydent Bydgoszczy Maciej Grześkowiak, na co nalegałam, znalazł się w Radzie Programowej, to Bydgoszcz nie odłączyłaby się od Torunia. Ze strony Bydgoszczy istniała autentyczna wola współpracy, podczas gdy deklaracje Torunia o współpracy z Bydgoszczą były tylko papierowe. Powodem odłączenia się Bydgoszczy były częste zmiany dyrektorów Toruń 2016 i brak konkretnych propozycji.

Projekt regionalny upadł w październiku 2009 z chwilą odrzucenia przez Prezydenta Zaleskiego, Prezydenta Fiderewicza i Marszałka Całbeckiego, na pierwszym (!) naszym wspólnym spotkaniu, takiej właśnie koncepcji Rady Programowej. Nota bene propozycja składu Rady wraz z uzasadnieniem leżała przez 8 miesięcy najpierw w Urzędzie Miasta, a na koniec w Urzędzie Marszałkowskim, czego nie ujawniałam publicznie nie chcąc tracić poparcia Marszałka dla Torunia. Winą obarczono jednak mnie, a prasa przypisała mi nieudolność zorganizowania Rady Programowej.

Odbyłam szereg żenujących rozmów, przepychanek politycznych, których treści nie ujawniałam ze względu na lojalność oraz chęć doprowadzenia do integracji środowisk. Dostałam się "między ostrza potężnych szermierzy", w tym mediów, które rozgrywały ten projekt dla swoich celów, a po których spodziewałam się największego zrozumienia dla skali trudności i środowiska, w jakim pracujemy.
Zarówno Urząd Marszałkowski jak i Urząd Miasta odrzuciły również zgłoszoną przeze mnie propozycję rozpisania konkursu na projekty łączące region i naboru projektów związanych z obszarami tematycznymi aplikacji (dokładnie tak postąpiła Bydgoszcz). W ten sposób do organizacji pozarządowych i artystów miały popłynąć konkretne pieniądze (ponad 1 mln zł w 2009 roku) czyli co najmniej jedna trzecia kwoty przyznanej przez Radę Miasta na projekt ESK. Ze względów prawnych miejska instytucja kultury Toruń 2016 nie miała możliwości rozpisania takiego konkursu, co próbowałam nadrobić współpracą i współfinansowaniem oddolnych inicjatyw. W tym samym czasie Wydział Kultury rozmienił na drobne drugą połowę budżetu ESK na projekty, które nie podlegały żadnej mojej merytorycznej ocenie mimo, że byłam odpowiedzialna za całość realizacji projektu.

Zaoferowałam Toruniowi swoją wiedzę, doświadczenie, entuzjazm i kontakty międzynarodowe. Czuję, że wykorzystano je i pozbyto się mnie w atmosferze sfabrykowanego skandalu, za którym kryje się brudna polityczna rozgrywka, urażone ambicje i partykularne interesy.
Według oficjalnego oświadczenia obecnego Dyrektora Toruń 2016 nie uczestniczyłam ani w przygotowaniu koncepcji ani aplikacji Torunia. Nie rozumiem więc oburzenia moją współpracą z Bydgoszczą. Tym bardziej, że włączyłam się w prace zespołu bydgoskiego we wrześniu, a więc już po powstaniu i złożeniu przez oba miasta aplikacji do Warszawy. Moje konsultacje dla Bydgoszczy dotyczyły europejskiej polityki kulturalnej, a nie kwestii programowych. Nie mam formalnych zobowiązań w stosunku do Torunia, ale co ważniejsze nie mam moralnych zobowiązań wobec miasta, które odrzuciło mój projekt zmian, dokonało na mnie publicznego linczu, zasługującego na szereg procesów o zniesławienie. Wręcz odwrotnie, to Toruń ma wobec mnie olbrzymi dług w postaci Skyway'a, którego jestem autorem, w całej rozciągłości i każdym aspekcie, a który z pewnością stanowił perełkę toruńskiego Programu na 2016. Ma również dług wobec mnie w postaci wyrządzonej mi krzywdy.

Zachowywałam milczenie ponieważ obawiałam się, że ujawniając te problemy dołączę do zbyt licznego w Toruniu grona osób jątrzących i siejących niezgodę. Skoro jednak projekt jest już zakończony pojawia się szansa, aby konstruktywnie i spokojne go podsumować i wyciągnąć wnioski. Nie pudrujmy tych błędów! Nie wykorzystujmy tej przegranej do dalszych rozgrywek politycznych i wyborczych. Nie mogło być gorszego momentu na ogłoszenie wyniku konkursu, ale też prawdą jest, że nie można pokonać przepaści dwoma krokami.
Najważniejsze jest to, w jaki sposób miasta wykorzystają rozbudzony potencjał.
Toruń zainwestował wiele pracy i pieniędzy w projekt ESK, Bydgoszcz dołączyła ostatnia, a mimo to stworzyła niezwykle oryginalną koncepcję. Oba miasta odpadły. Jest to doskonały moment, aby rozpoczęły one tworzenie kulturalnego dwu-miasta, opartego na wspólnej polityce kulturalnej i wspólnej polityce promocyjnej.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska