Szczególnie przyjazd Górnika wzbudza duże zainteresowanie w Grudziądzu.
- Bilety sprzedają się lepiej niż na inne mecze - mówi Marcin Jędrak, kierownik marketingu w Olimpii. - Jest duże zainteresowanie meczem. Spodziewamy się około 3 tysięcy kibiców na trybunach. Dodatkowo przyjedzie 250 fanów Górnika. Zapowiada się ciekawe widowisko - dodaje.
Bilety na to spotkanie można kupić w klubie przy ul. Piłsudskiego 14 (godz. 10-18) oraz w Centrum Handlowym Alfa przy ul. Chełmińskiej 4.
Wejściówki są w następujących cenach - Sektor A: ulgowy - 10,00 zł w przedsprzedaży i 13,00 zł w dniu meczu, normalny - 15,00 zł w przedsprzedaży i 18,00 zł w dniu meczu, rodzinny - 5,00 zł w przedsprzedaży |i w dniu meczu; Sektor B: normalny - 12,00 zł w przedsprzedaży i 14,00 zł w dniu meczu, ulgowy - 8,00 zł w przedsprzedaży i 10,00 zł w dniu meczu, rodzinny - 5,00 zł w przedsprzedaży i w dniu meczu, Sektor C: normalny - 10,00 zł w przedsprzedaży i w dniu meczu.
Górnicy w odwrocie
Górnik to 14-krotny mistrz Polski. Tyle razy tytuł zdobywał tylko Ruch Chorzów. Wielką historię tego klubu tworzyli tak wielcy piłkarze jak:Włodzimierz Lubański, Ernest Pohl, Stanisław Oślizło, Zygfryd Szołtysik czy Hubert Kostka. Zespół z Zabrza był jedynym z Polski, który zagrał w finale europejskiego pucharu. Większość sukcesów zabrzańska drużyna odnosiła w latach 60-tych i 70-tych XX wieku. Jednak od wielu lat nie potrafi nawiązać do tych sukcesów.
Zabrzanie w poprzednim sezonie zaliczyli spadek z ekstraklasy. Zbiegło się to z oddaniem do pełnego użytku nowoczesnego stadionu na blisko 25 tysięcy osób.
Górnicy na razie są w odwrocie, bo w I lidze zajmują 15. miejsce z dorobkiem 4 pkt. Jednak ich cel się nie zmienia:jest nim awans do elity.
W zespole, który występował w ekstraklasie zostali bramkarze, większość obrońców i pomocników. Po stronie strat trzeba zapisać odejście w końcówce okienka transferowego Romana Gergela, czołowego strzelca zespołu.
Oczekiwania w Zabrzu są ogromne. Nikt nie jest przyzwyczajony do gry na drugim froncie. Słaby start też niczego nie ułatwia. Czy grudziądzanie będą potrafili wykorzystać problemy górników i ich ograć?
Do trzech razy sztuka
Pewnie z takim hasłem do Chojnic przyjadą zawodnicy Stali. Mielczanie przed niespełna miesiącem byli w Chojnicach. W meczu 1/16 Pucharu Polski ulegli Chojniczance 0:2. Kilkanaście dni później przyjechali do Grudziądza na spotkanie ligowe. Tym razem musieli uznać wyższość Olimpii, przegrywając 1:4. Od meczu z Chojniczanką stalowcom idzie kiepsko. Spadli na przedostatnie miejsce w tabeli.
Ekipa z Mielca po latach niebytu wróciła na salony w Polsce. Jeszcze nie te najwyższe, ale o Stali znowu zaczęto mówić. Aby nawiązać do sukcesów, które w połowie lat 70-tych ubiegłego wieku były udziałem Grzegorza Laty, Henryka Kasperczaka, Andrzeja Szarmacha czy śp Zygmunta Kukli, potrzeba czasu.
Jednak działaczom Stali udało się namówić na współpracę jednego z gigantów produkujących energię w Polsce, więc być może w niedługim czasie stalowcy znowu zaczną rosnąć w siłę.
Ale póki co muszą przede wszystkim poprawić się sportowo. Jeśli nie zaczną grać lepiej, to mogą równie szybko wrócić do II ligi, z której niedawno awansowali. Czy uda się im przełamać już w piątkowy wieczór w Chojnicach? a