Olimpia Grudziądz - Radunia Stężyca 1:1 (0:1)
Bramki: Oskar Sikorski (46) - Wojciech Słomka (9).
Olimpia: Górski - Cichoń, Frelek, Kostkowski, Ciupa, Rychert, Kurowski (64. Czernij), Sikorski, Zbiciak, Krocz, Czarnowski (46. Rabet).
Grudziądzanie znajdują się cały czas w trudnej sytuacji, pomimo że wiosną grają lepiej niż jesienią. Jednak ich problemem są remisy i tylko jedna wygrana. Jeśli podopieczni Mariusza Pawlaka chcą zacząć się piąć w górę tabeli, to muszą zacząć zwyciężać.
Biało-zieloni od pierwszego gwizdka rzucili się do ataków. Niestety, szybko zostali skarceni i po chytrym strzale Wojciecha Słomki zza pola karnego stracili gola. Nie załamało ich to, bo dążyli do remisu. Najlepszą okazję zmarnował w końcówce Szymon Krocz, który zmarnował rzut karny, posyłając piłkę nad poprzeczką.
Jednak reakcja po przerwie była właściwa. Pierwsza akcja przyniosła wyrównanie po golu strzelonym przez Oskara Sikorskiego. Potem kapitalnie spisał się Kacper Górski, który obronił "11" wykonywaną przez Wojciecha Łuczaka.
Ostatnie pół godziny nie było już tak intensywne i emocjonujące, bez sytuacji bramkowych, dlatego wynik się już nie zmienił.
Po meczu żadna ze stron nie była zadowolona z podziału punktów.
W następnej kolejce grudziądzanie zagrają na wyjeździe z rezerwami Zagłębia Lubin.
