Od momentu objęcia zespołu z Grudziądza przez Jacka Paszulewicza biało-zieloni nie przegrywają. Zaliczyli pięć zwycięstw i cztery remisy. Dzięki tej serii opuścili ostatnie miejsce w tabeli i znaleźli się na pozycji gwarantującej baraże z czwartym zespołem II ligi.
- Cel jest ciągle taki sam - mówi szkoleniowiec ekipy z Grudziądza. - Walczymy o to, by zachować miejsce w pierwszej lidze. Czeka nas jeszcze wiele trudnych chwil, by sobie zapewnić utrzymanie. Oczywiście cieszymy się z osiąganych wyników, ale ciągle nam wiele brakuje, by znaleźć się w komfortowej sytuacji. Liczymy się z tym, że będziemy walczyć o byt do ostatniej kolejki - twierdzi trener Paszulewicz.
Spotkanie z Zagłębiem jest kolejnym w serii meczów Olimpii z drużynami czołówki. Z Zawiszą Bydgoszcz i Wisłą Płock były remisy, a z GKS Katowice zwycięstwo.
- Pomimo, że gramy u siebie, to faworytem znowu nie jesteśmy - mówi szkoleniowiec biało-zielonych. - Wystarczy spojrzeć w tabelę, która nie kłamie. Zagłębie jest dużo wyżej od nas. Jednak przyjęliśmy zasadę, żeby wykrwawiać każdego rywala, który do nas przyjedzie. Jesteśmy w takiej sytuacji, że nie mamy innego wyjścia. Chcemy narzucić swoje warunki gry, ale rywal na pewno ma taki sam plan. Zobaczymy, kto kogo przechytrzy - zastanawia się szkoleniowiec.
Trener Paszulewicz ma wiele argumentów w rękach. Po pierwsze, ma do dyspozycji pełną kadrę. W treningach biorą udział wszyscy piłkarze, w sumie aż 24. Po drugie, każdy kolejny udany mecz buduje mentalność zespołu. Piłkarze widzą, że praca, którą wykonują przynosi efekty. Stąd rośnie wiara w swoje możliwości. Po trzecie, trener Paszulewicz potrafi reagować na wydarzenia boiskowe, a piłkarze umieją je zastosować w meczu.