- Inny wynik, niż nasze zwycięstwo będzie potężnym rozczarowaniem - stawia sprawę jasno szkoleniowiec ,,biało - zielonych''. - Jednak nie oznacza to, że 3 punkty są już nasze, bo przyjeżdża autsajder rozgrywek. Każdy mecz trzeba wybiegać i wywalczyć na boisku. Dlatego do spotkania podchodzimy mocno skoncentrowani. Nie ma mowy o żadnym lekceważeniu rywala. Piłkarze Lechii pokazali, że na boiskach przeciwnika prezentują się z dobrej strony, bo wszystkie punkty wywalczyli na wyjazdach - podkreśla trener Kaczmarek.
Zielonogórzanie 3 z 4 punktów zdobyli na boiskach swoich rywali. Potrafili urwać punkty Zagłębiu Sosnowiec (2:2) dwa razy prowadząc, Nielbie Wągrowiec i Ruchowi Zdzieszowice. Czwarty punkt zdobyli remisując u siebie z Rakowem Częstochowa.
Skuteczność do poprawy
Problemem zawodników Olimpii w ostatnich meczach było strzelanie goli. - Po prostu stwarzaliśmy sobie mniej sytuacji, niż w poprzednich meczach - diagnozuje sytuację szkoleniowiec grudziądzan. - To jest proste przełożenie. Im więcej okazji, tym większa szansa na zdobycie bramki. W poprzednim meczu przeciwko Zawiszy Bydgoszcz udała się nam roszada z Piotrkami Ruszkulem i Nowosielskim. Pierwszy strzelił gola, drugi mu asystował. Wszyscy gracze ofensywni są zdrowi, więc jest rywalizacja o miejsce w wyjściowej jedenastce. Pozostaje mi tylko trafić ze składem - śmieje się trener.
Oprócz mniejszej liczby sytuacji bramkowych grudziądzanom przestały wychodzić stałe fragmenty gry, które były ich silną bronią.
Choroby i kontuzje
O ile w ofensywie trener Kaczmarek nie ma problemów personalnych, to w innych formacjach sytuacja nie jest już taka różowa.
Lewy obrońca Jarosław Ratajczak musi pauzować za czerwoną kartkę. Mariusza Pawlaka, dopadła grypa i przez ostatnie dni nie trenował. Poza tym kapitan Olimpii w ostatnim meczu naciągnął mięsień dwugłowy.
- Jeśli chodzi o Mariusza, to decyzję co do jego występu podejmiemy przed meczem - wyjaśnia trener Kaczmarek
Ciągle gotowi do gry nie są Hubert Kościukiewicz i Maciej Koczur. Obaj od kilkunastu dni trenują indywidualnie (głównie biegają), ale nie mogą być brani przy ustalaniu kadry na najbliższy mecz. Kościukiewicz jest bliżej meczowej osiemnastki, niż Koczur, który rundę jesienną będzie musiał najprawdopodobniej spisać na straty. Jeśli będzie taka potrzeba to Kościukiewicz usiądzie na ławce rezerwowych.
Pocieszająca jest informacja, że wyleczył się bramkarz Paweł Zarzycki. Jego zastępca - Daniel Osiecki - obił sobie bark, chcąc zapobiec utracie bramki.
Początek w sobotę o 16.30