OLIMPIA-UNIA GRUDZIĄDZ - WEINVIERTEL NIEDEROSTERREICH 3:0
OLIMIA-UNIA: Wang Yang, Kaii Konishi (Yoshida), Jarosław Żmudenko
WYNIKI: Wang Yang - Stefan Fegerl 3:0 (9,9,6), Kaii Konishi - Hou Yingchao 3:2 (7,-7,5,-9,6), Jarosław Żmudenko - Daniel Habesohn 3:2 (8,8,-8,-10,6)
Sensacją jest pokonanie przez grudziądzan Weinviertel Niederosterreich - drużyny bardzo silnej, która w minionym sezonie dotarła do półfinału Ligi Mistrzów.
Początek był dla Olimpii-Unii wręcz wymarzony. Wang Yang błyskawicznie rozprawił się ze Stefanem Fegerlem, aktualnie 23. zawodnikiem świata. -Okazało się, że dobrą decyzją było ustawienie Wanga na rozgrywającego, co nieco zbiło z tropu rywali. Wang wywiązał się z zadania wzorowo - komentuje Piotr Szafranek, trener Olimpii-Unii.
Szalenie trudne zadanie miał Kaii Konishi (Yoshida), z niepokonanym dotąd w Polsce defensorem Hou Yingchao. Z Chińczykiem tym żaden polski tenisista dotąd nie wygrał. Także Kaii Konishi, w przeszłości dwa razy się z nim mierzył i dwa razy przegrał. Ale nie tym razem. Konishi walczył niesamowicie pomysłowo, imał się rozmaitych technik i taktyki, by uporać się z Yingchao. I dopiął swego.
- Konishi przełamał defensywę Yingchao i wygrał 3:2, co pozwoliło Żmudence grać z Habesohnem już bez wielkiej presji. Żmudenko prowadził w setach 2:0 i pojedynek miał pod kontrolą, ale jednak Austriak doprowadził do 2:2. Żmudenko wytrzymał wojnę nerwów w ostatnim, 5. secie, decydującym o wyniku meczu. Wygraliśmy do zera! - cieszy się Piotr Szafranek.
Szkoleniowiec mówi też, że grupa B Ligi Mistrzów jest bardzo wyrównana. - Równie dobrze możemy zająć drugie, trzecie miejsce a może nawet pierwsze...