Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

On - stary kawaler przywiązany do swojej samotności, ona - singielka z charakterem

Magdalena Janowska [email protected] tel. 56 61 99 919
Hanna Ciemiecka z ciekawością obserwuje znajomość obu niedźwiedzi. Na zdjęciu z samicą Voltą
Hanna Ciemiecka z ciekawością obserwuje znajomość obu niedźwiedzi. Na zdjęciu z samicą Voltą Fot. Lech Kamiński
Miłość misia, czyli trudne początki uczucia w toruńskim ogrodzie zoobotanicznym. Przy pierwszym spotkaniu musiało zazgrzytać. Dziś niedźwiedź Nufi i jego towarzyszka Volta powoli się do siebie przekonują.

W życiu najsłynniejszego mieszkańca toruńskiego Ogrodu Zoobotanicznego nastąpiło ostatnio kilka poważnych zmian. Pierwsza to planowana i oczekiwana już od wielu lat przeprowadzka z ciasnej klatki na olbrzymi, zielony wybieg.

Druga - jak się okazuje dużo bardziej dla Nufiego stresująca - to pojawienie się w jego życiu niedźwiedzicy Volty, która do Torunia przyjechała z łódzkiego ZOO.

- Długo się zastanawialiśmy nad sprowadzeniem do naszego ogrodu partnerki dla Nufiego - przyznaje Hanna Ciemiecka, dyrektor toruńskiego Ogrodu Zoobotanicznego. - Nufi przez 20 lat żył w samotności, to stary kawaler, baliśmy się więc, że może nie zaakceptować nowej towarzyszki życia. O Volcie natomiast wiedzieliśmy niewiele ponad to, że zostało oddzielona od matki, ponieważ okazywała w stosunku do niej pewną dominację i że również większą część życia spędziła w samotności.

Mimo obaw dyrekcja postanowiła podjąć wyzwanie. W końcu na nowym, przestronnym wybiegu wystarczy miejsca dla dwójki lokatorów.
O ile przeprowadzka Nufiego do nowej gawry okazała się dla zwierzęcia zupełnie naturalna (bardziej stresowali się pracownicy ogrodu niż miś, którego do przenosin w ogóle nie trzeba było namawiać), o tyle pierwsze spotkanie z Voltą mocno wystraszyło toruńskiego niedźwiedzia. Obecność niedźwiedzicy Nufi wyczuł, gdy tylko przekroczyła próg ogrodu. - Zaczął zachowywać się niepewnie, węszył, chodził dookoła gawry, było widać u niego strach - relacjonuje Hanna Ciemiecka. - Gdy samochód z Voltą przyjechał pod sąsiednią gawrę, schował się do swojego legowiska, odwrócił się tyłem do partnerki i przestał reagować. Nufiego nie było.

Volta od razu poczuła się w Toruniu dobrze. Szybko zaczęła jeść i już po chwili od przyjazdu chciała poznać sąsiada, zaczepiała go łapą, próbowała dotknąć. Na próżno. Nufi - nic. I tak przez półtorej doby, aż do czasu, gdy niedźwiedź stwierdził, że trzeba coś zjeść, napić się wody. Jadł w pośpiechu i biegł z powrotem do swojego legowiska. Minął dobry tydzień, zanim przestał reagować stresem na obecność niedźwiedzicy. I wtedy oba misie znalazły się jednocześnie na wybiegu, w bezpośredniej bliskości.

- Najpierw oczywiście wyszła Volta - wspomina Ciemiecka. - Badała wybieg dość niepewnie, ale chętnie szukała czegoś nowego. Po chwili pojawił się Nufi, na początku rozglądał się, czy przypadkiem coś za chwilę skądś nie wyskoczy. Pochodził, powęszył, wszystko wyglądało dobrze, ale tylko do pewnego momentu. Gdy zwierzęta zauważyły swoją obecność, Volta szybko podbiegła do Nufiego i zwyczajnie go zaatakowała, pierwsza, nie zważając, że ma przed sobą potężnego samca.

Toruński niedźwiedź przy drugim ataku stracił cierpliwość, stanął na dwóch łapach i "pacnął" niedźwiedzicę w pysk, pokazując, kto tu rządzi. Potyczki trwały kilka dni (raz nawet zdesperowany Nufi uciekł na drzewo, odświeżając w sobie pamięć o zdolnościach wspinaczkowych, o których nigdy wcześniej nie miał okazji się przekonać), ale w końcu misie zaczęły się wzajemnie tolerować.

- Każdy niedźwiedź znalazł swoje miejsce na wybiegu - mówi o obecnej sytuacji dyrektor Ogrodu Zoobotanicznego. - One wcale nie muszą się kochać, ważne, żeby nie wchodziły sobie w drogę. Ich relacje po dwóch miesiącach znajomości są poprawne. Nufi i Wolta zachowują się jak dobrzy sąsiedzi, którzy wprawdzie się nie przyjaźnią, ale też starają się sobie nie przeszkadzać. To i tak nieźle, jak na tak krótki okres wspólnego życia.

Wieść o nowym wybiegu Nufiego i kolejnym mieszkańcu ogrodu szybko rozeszła się wśród zwiedzających. Para niedźwiedzi w hierarchii ulubionych zwierząt zdetronizowała nawet uwielbiane surykatki.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska