One wiedzą, jak nieść pomoc

Zarząd województwa przyznał nagrody najlepszym pracownikom pomocy społecznej i wolontariuszom. 25 osób i zespołów odebrało statuetki. Figurki przedstawiały anioła z rozłożonymi skrzydłami, które przypominały ręce wyciągnięte w geście opieki.

To już trzecia edycja tego konkursu. - Taka praca wymaga szczególnych postaw - podkreśla Piotr Całbecki, marszałek województwa. - Chcemy je promować i upowszechniać.

Nagrodę marszałka dostała Irena Muller - przewodnicząca Polskiego Związku Emerytów i Rencistów w Golubiu-Dobrzyniu. Od 32 lat aktywnie działa na rzecz mieszkańców miasta i okolic.

Skończyła już 80 lat - ale nadal organizuje aktywny wypoczynek i imprezy okolicznościowe dla emerytów i rencistów. Przygotowuje też wystawy twórczości amatorskiej.

Powołała Ośrodek Nowoczesnej Gospodyni w Ciechocinie, współpracuje z golubskim domem kultury. - Pani Irena często prowadzi u nas warsztaty rękodzieła artystycznego - mówi Artur Niklewicz, dyrektor domu kultury. - Bardzo chętnie się angażuje i pomaga nam w przygotowaniach.

“Te działania przyczyniają się do ograniczania poczucia samotności i wewnętrznej pustki wśród ludzi starszych" - czytamy w uzasadnieniu decyzji komisji konkursowej. - “Irena Muller jest przykładem niestereotypowego wizerunku osoby starszej"

- Jestem bardzo zaskoczona - przyznaje laureatka. - To moja pierwsza taka nagroda w życiu. Rzeczywiście - staram się robić jak najwięcej, ale nie spodziewałam się takiego wyróżnienia.

Ale Irena Muller nie była jedyna nagrodzoną przez marszałka osobą.
Drugą laureatką z naszego powiatu została wczoraj Zyta Szymańska, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kowalewie Pomorskim.

Zyta Szymańska na co dzień działa wśród osób niepełnosprawnych i uzależnionych. Pomaga starszym, bezrobotnym i bezdomnym. Organizuje coroczne sportowe Spotkania Osób Niepełnosprawnych "Bądźmy Razem". Stworzyła m.in. punkt informacyjno-konsultacyjny dla ofiar przemocy, świetlicę socjoterapeutyczną i punkt noclegowy dla bezdomnych.

- To nie ja, to cały nasz zespół - prostuje Zyta Szymańska. - Na ten sukces pracowało wiele osób - wszyscy równie ciężko.

Laureatka już od 27 lat pracuje w kowalewskim domu pomocy społecznej. - Chwilami czuję się jak w wielkiej rodzinie - przyznaje. - Czasem mam dość, czuję się zrezygnowana. Ale potem wstaję rano i siły do działania przychodzą same. Jak w prawdziwym domu: są chwile trudne, ale są i radosne, jak to wyróżnienie. Ale najważniejsze to zrozumieć drugiego człowieka. I dać mu to, czego potrzebuje.

Zyta Szymańska również nie spodziewała się takiego wyróżnienia. - Jestem zaskoczona - przyznaje. - Ale nie ukrywam, że bardzo się cieszę.
To już trzecia edycja marszałkowskiego konkursu. Przez ostatnie 3 lata zarząd województwa nagrodził w ten sposób już 120 osób i zespołów.