- Przyjęliśmy te uchwały, ale to nie oznacza jeszcze likwidacji szkół. Będziemy rozmawiali na ten temat, spotykali się z rodzicami, nauczycielami, dopiero po tym podejmiemy ostateczną uchwałę - tak decyzje radnych podsumował przewodniczący Ryszard Błaszczyk.
Wiele na to wskazuje, że jednak szkoły te zostaną rozwiązane. Przyczyna jest jedna: ekonomiczna. Jej źródłem jest malejąca liczba dzieci, uczących się w obu placówkach. W Woli Skarbkowej w tym roku szkolnym jest 47 uczniów, a prognozuje się spadek w następnym do 43, zaś w Pocierzynie - 48, a będzie 45. Dla porównania w pozostałych szkołach w gminie Osięciny odpowiednio: Kościelna Wieś - 99 i 91, Osięciny - 272 i 261 uczniów.
Oczywistym jest, że im mniej uczniów, tym mniejsza subwencja. Ale koszty utrzymania, płace nauczycieli, itp. nie maleją, a raczej rosną. Subwencja oświatowa na ten rok to 5 872 tys. złotych. Wydatki na utrzymanie szkół - to kwota 8 282 tys. złotych. Z prostego rachunku wynika, że gmina musi dołożyć ok. 2 409 tys. złotych. Budżet nie jest w stanie ponosić takich wydatków, jeśli mają być realizowane inne samorządowe cele, inwestycje, itp.
To argumenty władz gminy, przyjęte przez radnych, bo przegłosowane, choć przy kilku głosach wstrzymujących się. Przypomnijmy jednak, że chodzi o uchwały dotyczące zamiaru likwidacji szkół.
Co na to rodzice i nauczyciele? Rodzice widzą przyszłość "swoich" szkół, jako małych, przyjaznych dziecku placówek oświatowych. Wiadomo też, że szkoły bywają jedynym miejscem, gdzie skupia się życie kulturalne na wsi. Nie ma szkoły, umierają takie inicjatywy... Nauczyciele - tracą pracę, to jeden z bardziej dramatycznych aspektów tej sprawy. Nie dla wszystkich przecież będzie praca w pozostałych szkołach.
Szuka się możliwych do przyjęcia rozwiązań, takich, które uwzględnią wspomniane argumenty ekonomiczne władz gminy, ale przede wszystkim będą miały na uwadze dobro dziecka. Dlatego na przykład pomysł ratowania się przez łączenie klas Elżbieta Maliszewska, dyrektor szkoły w Woli Skarbkowej, uznała za niedobry.
Czy znajdą się inne, lepsze rozwiązania? Do sprawy będziemy wracali.