Tym razem nosa miał Tomasz Pestka, który strzelił trzy bramki. - A mógł więcej - mówi trener Leszek Szank. Kolejne trafienia dołożyli: Damian Dudziński 2, Mateusz Frymark, Karol Michalak i Rafał Pasiński.
Do przerwy był wynik 2:2, a duży wpływ na mecz miał silny wiatr i deszcz. - Bramki też straciliśmy niepotrzebnie po błędach w obronie, ale cały czas szukamy optymalnego ustawienia, próbujemy zawodników na różnych pozycjach i dlatego jeszcze te bramki tracimy - mówi trener Leszek Szank.
Po przerwie gra toczyła się już do jednej bramki. Chojniczanka dołożyła Krajnie jeszcze do bagażu sześć goli. - Nie liczba goli jeszcze jest najważniejsza, choć po wynikach widać, że gramy bardzo ofensywnie. Pewnie gdyby grał Borowski, wynik byłby dwucyfrowy - mówi Szank.
Chojniczanka obecnie dopina transfery. Do zespołu nieźle wkomponował się najnowszy zawodnik Damian Dudziński. - Nieźle zgrali się z Pestkiem, widzieli się na boisku i tym razem to Pestka mógł zdobywać gole po podaniu Dudzińskiego - dodaje Szank.
W sobotę Chojniczanka gra w Czarnem z Czarnymi. Początek meczu o 15.00.