Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o horror w Chełmży Adrian K. wyszedł na wolność. Prokuratura skarży decyzję do Gdańska!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Adrian K. zatrzymany przez policję.
Adrian K. zatrzymany przez policję. policja
24 czerwca Sąd Okręgowy w Toruniu uchylił areszt Adrianowi K., oskarżonemu o uwięzienie kobiety w pustostanie w Chełmży, gwałcenie jej i usiłowanie zabójstwa. Recydywista wyszedł z aresztu na wolność. Nie ma na to zgody prokuratury. Postanowiła decyzję zażalić do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.

Zobacz wideo: Kryzys wieku średniego. Skąd się bierze i czy dotyka wszystkich?

Takie stanowisko śledczych potwierdził nam już prokurator Jarosław Kilkowski, naczelnik Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Torunia. Zażalenie toruńskiej prokuratury na decyzję uchylająca areszt wydana przez Sąd Okręgowy w Toruniu powędruje do Gdańska. Rozpozna je Sad Apelacyjny. Może albo uznać argumenty autora zażalenia i zmienić toruńską decyzję na przedłużająca tymczasowy areszt, albo nie. Przy drugim scenariuszu Adrian K. dalej cieszyć się będzie wolnością i spokojniej oczekiwać finału swojego procesu.

Sytuacja bardzo poruszyła opinię publiczną, ponieważ Adrian K. oskarżony jest o najcięższego kalibru przestępstwa. Przypomnijmy po krótce.

Recydywista z ciężkimi zarzutami. Zbyt ciężkimi w ocenie sądu?

Adrian K. oskarżony został przez prokuraturę o przestępstwa, z których jedno - usiłowanie zabójstwa - zagrożone jest nawet karą dożywotniego więzienia. Kolejne: pozbawienie wolności kobiety (przez przetrzymywanie jej w pustostanie dworcowym w Chełmży) oraz kilkukrotne zgwałcenie obłożone są natomiast karami wieloletniego pozbawienia wolności. Mężczyzna jest recydywistą.

Prawdziwy horror mężczyzna miał zgotować swojej byłej partnerce w czerwcu 2019 roku. Według ustaleń Prokuratury Okręgowej w Toruniu ofiara uratowała życie i zdrowie tylko dlatego, że udało jej się uciec. Oskarżony natomiast na etapie śledztwa do winy absolutnie się nie przyznawał. Dodajmy, że wcześniej z opisywaną kobietą wspólnie mieszkali w opisywanym pustostanie.

Po dwóch latach wyszedł z "Beczki". Dlaczego?

Adrian K. był tymczasowo aresztowany od czerwca 2019 roku. Przebywał w areszcie w Toruniu, popularnie nazywanym "Beczką". Na wolność wyszedł 24 czerwca br. Sąd Okręgowy w Toruniu uchylił mu tego dnia tymczasowy areszt, zamieniając go na tzw. środki wolnościowe, między innymi dozór policji oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną. Taką decyzję sąd podjął na kolejnej rozprawie toczącego się procesu mężczyzny.

Czym kierował się sąd zwalniając oskarżonego z aresztu? Tego się nie dowiemy. Służby prasowe Sądu Okręgowego w Toruniu odmówiły nam jakiejkolwiek informacji czy komentarza na ten temat. Dlaczego? Bo proces toczy się z wyłączeniem jawności. Jak już przekazywaliśmy, można się tylko domyślać, że najpoważniejsze zarzuty prokuratury pod adresem Adriana K. musiały stracić w toku procesu na prawdopodobieństwie, skoro sąd podjął taką decyzję.

Można też się domyślać, że w dobiegającym już końca procesie Sąd Okręgowy w Toruniu planuje zmienić kwalifikacje karną przestępstwa, za które mężczyznę osądzi, na łagodniejszą. Taki plan uzasadniałby uchylenie mu aresztu. Na etapie śledztwa Adrian K. wyjaśniał, że wersja wydarzeń jego byłej partnerki jest kłamliwa i jest formą zemsty na nim.

Do sprawy wrócimy. Sam wyrok, nawet w wypadku procesu z wyłączoną jawnością, będzie już podany do publicznej wiadomości.

WARTO WIEDZEĆ. Taka była linia obrony Adriana K. w śledztwie:

Zaprzeczał, by uwięził partnerkę i wbrew jej woli ją przetrzymywał. Zapewniał, że w każdej chwili mogła opuścić pustostan. Ponadto, w krytycznym czasie razem z niego wychodzili na stację benzynową po piwo. -Kobieta mogła opuścić pomieszczenie także wtedy, gdy on sam wychodził po alkohol - mówił nam adwokat Mariusz Lewandowski, obrońca mężczyzny z urzędu.

Oskarżony nie przyznał się też do gwałtów. Twierdził, że owszem - mieli stosunek - ale kilka dni przed zdarzeniem i to za zgodą partnerki. Wcześniej współżyli regularnie. Inaczej też Adrian K. relacjonuje przemoc, do której doszło 7-8 czerwca w dworcowym pustostanie. Przyznał się do tego, że uderzył kobietę kilka razy z otwartej dłoni i pięścią w twarz oraz brzuch. A także do tego, że oblał ją wodą, kazał spać na ziemi i przypalał rozgrzaną zapalniczką. Zaprzeczał jednak temu, by ugodził ją śrubokrętem, torturował etc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Oskarżony o horror w Chełmży Adrian K. wyszedł na wolność. Prokuratura skarży decyzję do Gdańska! - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska