To efekt sporu, jaki "Solidarność" z japońskiej fabryki Sharp pod Toruniem prowadziła przez kilka miesięcy z zarządem firmy.
W oficjalnym oświadczeniu zarząd Sharpa w Ostaszewie czytamy: "Zostały zakończone rozmowy w sprawie postulatów zgłoszonych przez stronę związkową. W wyniku rozmów zostało osiągnięte porozumienie. Strony zgodnie uznały, że zgłaszane postulaty zostały zrealizowane, a w fabryce panują zasady pokoju społecznego, umożliwiające trwały rozwój przedsiębiorstwa i pracowników".
Oświadczenie nie zawiera jednak żadnych szczegółów ugody. - W pierwszej kolejności poinformujemy pracowników o wynikach porozumienia - mówi Witalis Korecki, dyrektor ds. personalnych i administracyjnych w Sharpie. - Dopiero wtedy będziemy mogli publicznie ujawnić informacje o wynikach naszych rozmów.
Udało nam się dotrzeć do tych informacji już dziś. Nie będzie wzrostu płacy zasadniczej dla 1400 członków załogi. Obowiązywać będą za to premie.
W tym roku wypłacone zostaną dwa razy. Pierwsza wraz z lipcową wypłatą, druga pod koniec roku.
Premia będzie obliczana na podstawie specjalnego algorytmu, w którym pod uwagę będą brane wynagrodzenia z sześciu miesięcy. W uproszczeniu premia ma wynosić połowę średniego miesięcznego wynagrodzenia.
Pracownicy mający staż od sześciu miesięcy do pół roku pracy otrzymają 200 zł brutto. Dla osób, które przepracowały już ponad rok, premia będzie wyższa i wyniesie średnio około 500 zł brutto.
Oprócz tego, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, związkowcom udało się o pięć minut przedłużyć przerwę śniadaniową dla osób, które pracują na działach, gdzie konieczne jest noszenie kombinezonów.
- Jesteśmy zadowoleni z przebiegu rozmów i osiągniętego porozumienia - twierdzi Kurokawa Akio, wiceprezes zarządu Sharpa. - Wierzymy, że od tej pory, dzięki lepszej komunikacji między przedstawicielami fabryki a związkowcami, będziemy w stanie osiągnąć lepsze wyniki przy jednoczesnym wzroście zadowolenia z pracy.
