Dla chorwackiego szkoleniowca będzie to więc trzeci sezon w Toruniu. Drużyna pod jego wodzą po raz kolejny sprawiała sporo niespodzianek, a Subotić zajął szóste miejsce w wyborach najlepszego trenera w lidze. Swoją decyzję ogłosił zaraz po zwycięskim meczu play in z Dzikami Warszawa.
- To była przemyślana decyzja. Wierzę, że właśnie w Toruniu mogę rozwijać się jako trener, wierzę, że moja kariera może się rozwijać razem z toruńskim klubem. W tym roku zrobiliśmy krok do przodu i wspólnie możemy w kolejnym sezonie wykonać kolejny progres. To nie będzie łatwe, zależy od wielu czynników, budżetu i wielu innych, to będzie kolejny sezon pełen wyzwań. Doceniam to, że dostałem szansę w toruńskim klubie. Mam wsparcie od wszystkich dookoła, organizacja jest bardzo dobra, mój sztab pracuje świetnie, kibice są wspaniali. Nie wiedzę żadnego powodu, żebym miał z Torunia odchodzić - wyjaśnia Srdjan Subotić.
Czy szybkie porozumienie oznacza, że w przyszłym sezonie będzie więcej pieniędzy do wydania i wyższe cele przed drużyną? - Organizacja klubu jest świetna, wysokość budżetu bywa problemem, ale wiem, że wszyscy w klubie i wokół niego pracują, aby był wyższy. Chciałbym zatrzymać większość graczy z tego sezonu, ale zdaje sobie sprawę, że z wieloma będzie problem, gdy cena kontraktu po dobrym sezonie wzrośnie dwukrotnie. Myślę, że moja deklaracja to świadectwo stabilności w klubie i kilku zawodnikom to może pomóc podjąć taką samą decyzję - uważa szkoleniowiec.
Rozmowy z zawodnikami w Toruniu już ruszyły. Ważne kontrakty mają Paweł Sowiński i Hubert Lipiński. Listę życzeń Twardych Pierników otwiera Victor Gaddefors, natomiast znikome są szanse na zatrzymanie Michaela Ertela, który ma już teraz ciekawy oferty choćby z ligi niemieckiej.
- Konkretnych rozmów jeszcze nie było, choć są zawodnicy, których bardzo chcemy zostawić. Wiem, że wszystkim się u nas podoba, wielu chciałoby nadal grać w toruńskiej drużynie, ale to sport zawodowy, pieniądze są bardzo ważne. Czasami tak bywa, że ktoś bardzo chce zostać, ale pojawia się dwa razy lepsza propozycja z mocniejszej ligi - przyznaje Subotić.
