Prequel legendarnego filmu o Kargulu i Pawlaku reżyseruje Artur Żmijewski.
Scenariusz napisał Andrzej Mularczyk.
W rolach głównych wystąpią:
- Anna Dymna,
- Zbigniew Zamachowski,
- Adam Ferency,
- Paulina Gałązka,
- Wojciech Malajkat
- Mirosław Baka
W rolę Pawlaka wcieli się Zbigniew Zamachowski, a Kargula zagra Mirosław Baka - informuje Radio Zet.
Film będzie opisywał losy Pawlaków i Kargulów przed wyjazdem z Kresów. Andrzej Mularczyk opisał je w swojej książce "Czyim ja żyłem życiem". Zdjęcia powstają obecnie w Parku Etnograficznym w Tokarni, czyli w jednym z oddziałów Muzeum Wsi Kieleckiej. Film ma trafić do kin już w przyszłym roku.
Kultową komedię "Sami swoi" o skłóconych rodzinach Karguli i Pawlaków nakręcono w 1967 roku.
Śladami miejsc, w których kręcono ten kultowy film wybrał się przed laty Sławomir Szeliga z żoną Agnieszką i synem Kacprem. Inowrocławianie poszukują plenerów znanych z polskich filmów. Wybrali się więc i na Dolny Śląsk, by lepiej poczuć klimat filmu "Sami swoi".
- Opowieść o losach dwóch skonfliktowanych ze sobą rodzin z Kresów, których powojenne losy rzuciły na Dolny Śląsk znają niemal wszyscy. Film kręcono w Dobrzykowicach Wrocławskich, gdzie nadal stoją dwie zagrody. W Lubomierzu powstało Muzeum Kargula i Pawlaka. To miasteczko również "zagrało" w filmie. Podczas wędrówki po Dolnym Śląsku my też postanowiliśmy "podejść do płota" - wspominał Sławomir Szeliga.
Podkreślał, że domy w Dobrzykowicach przy ulicy Szkolnej niewiele różnią się od filmowego planu, a u "Pawlaków" nadal można podziwiać drewniany ganek tonący w kwiatach.
- To ten sam, na którym stała matka Kaźmierza Pawlaka z granatem w ręku, gdy jej syn wyjeżdżał na rozprawę o kota. "Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie" mówiła Leonia Pawlak. Obecnych gospodarzy nie zastaliśmy - zdradził Sławomir Szeliga.
Inowrocławianie spotkali jednak gospodarzy mieszkających w gospodarstwie "Karguli".
- Wnuk repatriantów zza Buga opowiedział nam filmową historię swoich dziadków i oprowadził po siedlisku. Chodziliśmy po podwórzu, tam gdzie Kargul postawił miski dla kota; spoglądaliśmy na okno, skąd uciekła Ania z Zenkiem oraz na drzwi od stodoły, w której schowano pegeerowski kombajn. W przydomowej izbie pamięci wyeksponowano sierp tatowy i inne rekwizyty oraz fotogramy z okresu, gdy gościł tam Sylwester Chęciński ze swoją ekipą. Najwięcej emocji wzbudziło oczywiście "podejście do płota"... Bohaterowie komedii doczekali się również pomnika w Dobrzykowicach - opowiadał Sławomir Szleiga.
Na rynku w Lubomierzu Szeligowie chodzili po filmowym targu, gdzie Witia kupił kota, który "z centralnej Polski pochodził" i dał za niego rower ("poniemiecki") oraz dwa worki pszenicy. - W muzeum Kargula i Pawlaka zgromadzono liczne pamiątki, w tym karabin, z którego zamek wylatał oraz ziemię z Krużewnik. To magiczne miejsce warte odwiedzenia na turystycznym szlaku. Tam Kacper kupił replikę filmowego granatu zwiększając istotnie poczucie naszego bezpieczeństwa. Humoru też - czego życzymy wszystkim miłośnikom polskich komedii - podkreślał Sławomir Szeliga.
Zobaczcie, jak dziś wyglądają miejsca, w których w 1967 roku kręcono kultową komedią "Sami swoi":
***
- Czytaj w serwisie pomorska.pl
- Zmarł Sylwester Chęciński. Reżyser "Samych swoich", "Wielkiego Szu" i "Nie ma mocnych"
- „Sami swoi". Wacław Kowalski jako Pawlak podbił serca Polaków. Nigdy nie pogodził się ze śmiercią syna
