Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Otwarte serca" nie chcą warsztatów w Mniszku

Przemysław Decker
- Nie mamy w statucie zapisu, który umożliwiałby prowadzenie warsztatów - mówił Paweł Kapusta (z lewej)
- Nie mamy w statucie zapisu, który umożliwiałby prowadzenie warsztatów - mówił Paweł Kapusta (z lewej) Przemek Decker
- Nie staraliśmy się o prowadzanie WTZ w Mniszku - oświadczył Paweł Kapusta, radny i członek zarządu stowarzyszenia "Otwarte serca".

Zamieszanie wokół Warsztatów Terapii Zajęciowej zaczęło niepokoić również rajców. Część z nich spotkała się w piątek w tej sprawie z wiceprezydentem Przemysławem Ślusarskim.

W debacie brał udział Paweł Kapusta, który zdementował informacje, jakoby stowarzyszenie, w którym działa razem z żoną, ostrzyło sobie zęby na WTZ w Mniszku.

Te informacje pojawiły się m.in. na czwartkowej pikiecie uczestników i rodziców warsztatów. - Kapusta do bigosu! - krzyczeli wówczas.

Rajca odpowiedział w piątek:

- Nie mamy w statucie zapisu, który umożliwiałby prowadzenie warsztatów. Przykro nam, że ktoś niejako po trupach próbuje obronić swoje miejsca pracy.

Wiadomości z Grudziądza

WTZ będą działać

Wiceprezydent Ślusarski jeszcze raz przypomniał argumenty, które przesądziły o tym, że miasto zerwało umowę ze Stowarzyszeniem na Rzecz Młodzieży Niepełnosprawnej Ruchowo.

Na jej podstawie prowadzi ono WTZ. Do końca czerwca. Powtórzył także, że warsztaty będą działały dalej, tylko ktoś inny je poprowadzi.

To wyraźnie uspokoiło Helenę Bagniewską, radną niezrzeszoną. Podkreśliła: - Dla nas nie jest ważne, kto prowadzi warsztaty. Tylko to, że będą one dalej funkcjonowały.

Bardziej stanowcza była Krystyna Nowak, z Platformy Obywatelskiej. Uznała, że Romana Strzelecka, kierowniczka WTZ powinna odpowiadać karnie za stwierdzone przez urzędników nieprawidłowości.

Wiceprezydent Ślusarski odpowiedział: - Rozważaliśmy zawiadomienie prokuratury, ale ostatecznie tego nie zrobiliśmy. M.in. dla dobra niepełnosprawnych.

Pracownicy Ratusza poinformowali również , że kontrolę w WTZ przeprowadzi najprawdopodobniej Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Zarówno urzędnicy jak i radni obawiają się eskalacji konfliktu. Ponieważ niepełnosprawni zapowiadają okupację budynku WTZ, a nawet głodówkę.

Co jeśli do tego dojdzie?

- Rozważymy rozwiązanie umowy na prowadzenie WTZ w trybie natychmiastowym - odpowiedział wiceprezydent Ślusarski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska