Toruńska spopielarnia zwłok, która powstała przy największym komunalnym cmentarzu przy ul. Grudziądzkiej, przeszła już pomyślnie wszystkie odbiory. W najbliższy wtorek (12.02) o godz. 9 zaplanowano otwarcie. Będzie można wówczas z bliska zobaczyć wszystkie pomieszczenia oraz urządzenia.
Czytaj także: W Toruniu będzie wojna cenowa na rynku... pogrzebowym
Hiszpańskie piece
Kompleks liczy łącznie 450 m kw. powierzchni użytkowej. Jego bryła wyróżnia się nowoczesną stylistyką - elewacja została pokryta czarnym klinkierem. - Wewnątrz powstały m.in. hol wraz z punktem obsługi, sala gościnna i pożegnań oraz duża kaplica na 40 miejsc siedzących, w której będą się odbywać ceremonie mszalne - mówi Wiesław Laskowski, prywatny przedsiębiorca z Brodnicy, który zainwestował w toruńskie krematorium. - W naszej spopielarni znalazły się dwa nowoczesne, hiszpańskie piece kremacyjne Kalfrisa, które są zgodne z wszelkimi polskimi normami.
Ile to wszystko kosztowało? Laskowski przyznaje, że inwestycja była kosztowna, ale jeszcze nie podliczał wszystkich wydatków. O otwarciu spopielarni zwłok w Toruniu mówiło się od kilku lat. W 2011 r. toruński magistrat ogłosił przetarg na dzierżawę terenu pod tego typu obiekt przy CCK. Wygrał go właśnie przedsiębiorca z Brodnicy. Wiele miesięcy zajęły formalności i uzyskanie niezbędnych zezwoleń. Zielone światło na rozpoczęcie budowy firma otrzymała w marcu 2012 r.
To drugie w naszym województwie krematorium. Pierwsze zostało otwarte w kwietniu 2012 w Bydgoszczy przez spółkę Zieleń Miejska. Przedsiębiorstwo oprócz opieki nad terenami zieleni, prowadzi też zakład produkcyjno-handlowy oraz pogrzebowy. W skład bydgoskiego kompleksu wchodzi: dom pogrzebowy i spopielarnia. Są tam dwie kaplice ceremonialne (wyznaniowa i świecka), sala ostatniego pożegnania, prosektorium i zakład pogrzebowy.
940 kremacji od maja do końca grudnia
- Od maja do końca grudnia 2012 roku było 940 kremacji - podkreśla Daniel Maternowski, prezes Zieleni Miejskiej. - To wystarczająco jak na początek działalności. Mamy przede wszystkim klientów z Bydgoszczy oraz okolic. Natomiast rzadziej z Torunia.
Czy dwa krematoria w tak bliskim sąsiedztwie w ogóle mają rację bytu?
- W tej chwili trudno jeszcze to powiedzieć i wysnuć jakiekolwiek wnioski - odpowiada Maternowski. - Okaże to się z pewnością już w najbliższych miesiącach.
Laskowski: - Na pewno nie będziemy prowadzić wojny cenowej z bydgoską spopielarnią. Bo w tego typu działalności nie ma na czym oszczędzić. Jeśli nasze usługi będą zbyt tanie, to zjedzą nas koszty.
Kremacja w Bydgoszczy kosztuje 690 zł, a przy udziale rodziny i z mszą - 840 zł. - Nasz cennik będzie podobny - zapowiada właściciel toruńskiego krematorium, ale jeszcze nie zdradza dokładnych cen. - To nie jest tania inwestycja. Ten typ pochówku jest coraz bardziej popularny w Polsce. Uważam, że jest miejsce dla dwóch spopielarni w naszym województwie. Zamierzamy skupić się przede wszystkim na działalności w Toruniu oraz wschodniej części regionu.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »