Zaglądamy do jednego z przedwojennych numerów Słowa Pomorskiego. A tutaj apel wyjątkowo konkretnego mieszkańca Pomorza: „Właściciel 120-morg. gospodarstwa, ziemia pszenno-buraczana szuka żony, gotówki do spłaty, potrzeba 8000 zł". W bawełnę nie owijał również czterdziestolatek: „Ożenię się zaraz z bogatą kobietą która da mi kilka tysięcy na uregulowanie spraw" (1930 rok).
Życie uczuciowe, ale i sfera finansowa kolegi nie były obojętne czytelnikowi przedwojennego dziennika, który apelował do płci pięknej: „Poszukuję żony dla swojego przyjaciela, kawalera, oficera rezerwy, posiadającego 400-morgową posiadłość. Pomorzanki względnie Wielkopolanki z odpowiednim majątkiem, zechcą się łaskawie zgłosić z dołączeniem swojej fotografiji, którą się zwraca. Pośrednictwo krewnych mile widziane. Bezwzględna dyskrecja, rzecz honorowa".
Polecamy również: Złodziejskie szajki, przypadki opętania. Czym żyła wieś przed wojną?
Przez żołądek do serca? Coś w tym jest. Czytelnik Słowa Pomorskiego - właściciel małego gospodarstwa - podkreślił w 1930 roku, że jego kobieta musi spełniać jeden warunek. Chodziło o to, aby zajęła się gotowaniem. Wyraźniej sprecyzował to inny kawaler, który zastrzegł - kobieta powinna znać się na kuchni warszawskiej i małopolskiej.
Inni mężczyźni mieli większe oczekiwania wobec płci pięknej. Kobieta do 24 lat, absolutnie nie może być blondynką, powinna posiadać sklep lub kilka tysięcy złotych - wyliczał 27-letni kawaler, który czekał na oferty ze zdjęciam. Pan zapewnił na słowo honoru, że fotografie odda, a wybranka stanie z nim na ślubnym kobiercu.
Zobacz też: Sprzedam inwentarz żywy i martwy z powodu choroby. Przedwojenne ogłoszenia ze wsi
46-letni wdowiec nadmienił, iż posiada 32 tysiące złotych i jest majętną osobą. Życie postanowił dzielić z kobietą, która ma przynajmniej 15 tysięcy. Jej stan cywilny? Ogłoszeniodawca podkreślił, że pani może być „wdówką, bezdzietną lub starszą panną".
Znacznie częściej mężczyźni wymieniali wśród pożądanych cech majętność niż urodę. Ale 33-letniemu kawalerowi zależało na jednym - szczupłej figurze przyszłej żony (Słowo Pomorskie z 1936 roku).
Z czasem wymagające stały się i panie. W przededniu wojny (sierpień 1939) jedno z ogłoszeń brzmiało "Panna 31 lat , która ma otrzymać gospodarstwo 38 morgów blisko Torunia, wyjdzie za mąż za kawalera ogrodnika do lat 40 z gotówką 3 tysiące złotych". 22-letniej blondynce zależało natomiast na pokrewnej duszy, której zarazem wiedzie się w życiu - „Panowie na państwowej posadzie mają pierwszeństwo".
Nie każdemu udało się ułożyć życie osobiste. Bronisław Jędrzejewski ogłosił na łamach prasy 96 lat temu: - Niniejszym ostrzegam przez wypożyczeniem pieniędzy tudzież towarów mojej żonie oraz córkom ponieważ za nie nie odpowiadam.
Archiwalne numery, z których korzystaliśmy pochodzą z zasobów Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej