Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjentkę z Grudziądza z podejrzeniem koronawirusa przetransportowano do Bydgoszczy [AKTUALIZACJA]

PA
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Andrzej Szkocki / Polska Press
Pacjentkę z Grudziądza z podejrzeniem koronawirusa ambulans zabrał z jednej z grudziądzkich przychodni. Trafiła do szpitala zakaźnego w Bydgoszczy. Transport realizowała - przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności - załoga karetki ze szpitala.

- Pracownicy karetki, którzy realizowali transport pacjentki z podejrzeniem koronawirusa, zostali zabezpieczeni w jednorazowe kombinezony, gogle, maseczki i jednorazowe rękawiczki - wylicza Małgorzata Kufel, p.o. naczelnej pielęgniarki w szpitalu w Grudziądzu.

Po zakończeniu przewozu, karetka oraz sprzęt zostały poddane dezynfekcji specjalną metodą. Natomiast środki ochronne, które miała na sobie ekipa ambulansu uległy spaleniu.

Jeśli pacjent z podejrzeniem koronawirusa zgłosiłby się do szpitala, wówczas zgodnie z procedurami musiałby zostać przeniesiony do izolatki, a personel który by się nim zajmował także musiałby pracować w odzieży ochronnej, m.in. czepku na włosy, goglach, maseczkach i jednorazowych rękawiczkach. - W takiej sytuacji, średnio co godzinę należałby wszystko zmieniać - wyjaśnia Małgorzata Kufel.

Podobnie należy postępować w przypadku, gdy pacjent zgłosi się do przychodni zdrowia.

Jak informują władze szpitala w Grudziądzu, dotychczas w naszej lecznicy nie było żadnego pacjenta z podejrzeniem koronawirusa. Na bieżąco sygnały o możliwych podejrzeniach zarażeń koronawirusem lecznica otrzymuje z Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego.

Transport pacjentki z podejrzeniem koronawirusa do szpitala w Bydgoszczy odbył się w piątek, 14 lutego. We wtorek 18 lutego udało nam się dowiedzieć, co z pacjentką z Grudziądza. - Ten przypadek nie był podejrzeniem koronawirusa, ponieważ nie spełniał kryteriów epidemiologicznych pod tym kątem - mówi nam Olga Radkiewicz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - Ta osoba opuściła szpital jeszcze w piątek i pozostaje pod nadzorem epidemiologicznym Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej - dodaje Olga Radkiewicz. Rzeczniczka WSSE zapewnia też, że wszystkie sygnały o takich przypadkach są sprawdzane przez wszelkie możliwe służby.

Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, dwoje chińskich studentów, którzy kilka dni wcześniej wrócili z rodzinnego kraju do Bydgoszczy, przebywa w internacie Zespołu Szkół Plastycznych w Bydgoszczy. Byli zdrowi, ale przepisy nakazywały ograniczenie kontaktu z nimi. Taką decyzją podjął powiatowy sanepid.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska