- Prawdą jest, że wcześniej spodziewaliśmy się dostępności uaktualnionych o nowe subwarianty koronawirusa szczepionek przeciw COVID-19, czyli w połowie września. Przed zapowiadanym szczytem obecnych zachorowań na przełomie września i października, aby szczególnie osoby z tzw. grup ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 i kobiety w ciąży, mogły się zaszczepić – mówi dr n. med. Paweł Rajewski, prof. WSNoZ, MBA, specjalista chorób wewnętrznych, specjalista chorób zakaźnych, kierownik Oddziału Internistyczno-Zakaźnego Szpitala Zakaźnego w Bydgoszczy i konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych dla woj. kujawsko-pomorskiego.
I podkreśla: - To bardzo istotne, bo dla wielu - szczególnie osób starszych, z przewlekłymi chorobami układu krążenia, dróg oddechowych, z chorobami nowotworowymi czy obniżoną odpornością - opóźnienie tych szczepień, czy ich brak, może być potencjalnie groźne dla zdrowia i życia. To właśnie o nich powinniśmy szczególnie zadbać i szczególnie dla nich te szczepienia są dedykowane i konieczne.
W tym roku, Ministerstwo Zdrowia zakupiło 1 mln 54 tys. dawek szczepionek przeciw COVID-19. Dwóch producentów: Moderny i Novavaxu. Będą bezpłatne, a wystawione na nie - wszystkim pacjentom - skierowania, będą widoczne w Internetowym Koncie Pacjenta.
Więcej zachorowań na COVID-19
Przychodnie w regionie już czekają na to, aby w poniedziałek zamówić szczepionki przeciw COVID-19. - Niestety nie wiemy jeszcze, w jaki sposób będziemy o te szczepionki występować, bo żadnych druków jak na razie nie otrzymaliśmy – mówiła w czwartek Monika Jurkowska, dyrektor Przychodni „Bajka” i „Leśna” w Bydgoszczy. - Nie wiemy też, według jakiego „klucza” będą one rozdzielane i w efekcie, ile tych szczepionek otrzymamy.
A pacjenci są nimi coraz bardziej zainteresowani.
- Od początku października nie ma praktycznie dnia, aby ktoś nie pytał o szczepionki przeciw COVID-19 – przyznaje Anita Balcer, specjalista pielęgniarstwa rodzinnego w NZOZ Przychodnia „Łomżyńska” w Bydgoszczy. - Wśród nich, dominują wyraźnie seniorzy. Jesteśmy do szczepienia pacjentów przygotowani, czekamy jedynie na dostawę szczepionek.
Tymczasem - także w przychodniach regionu - odnotowuje się coraz więcej zakażonych SARS-CoV-2.
- W ostatnich tygodniach mieliśmy bardzo dużo pacjentów z COVID-19. Chorują dzieci, dorośli i starsi, wirus wyłączył też nasz personel medyczny – mówi Monika Jurkowska, dyrektor Przychodni „Bajka” i „Leśna” w Bydgoszczy. - I to nie są wcale takie łagodne zakażenia, które kończą się katarem. Przebieg choroby przypomina często ten z początku pandemii. Być może dlatego, że do tej pory ta wyszczepialność nie była aż tak wysoka.
Jak podaje PAP, w Polsce od początku tego roku do 30 września było ponad 205 tys. przypadków zachorowań na COVID-19. Tych stwierdzonych przez lekarza. Natomiast, od 4 marca 2020 liczba oficjalnie zgłoszonych zakażeń COVID-19 w naszym kraju, to ponad 6 mln 751 tys.
Wzrost zachorowalności na COVID-19 przed nami
- Na pewno do lekarzy w placówkach POZ, w lecznictwie otwartym zgłasza się teraz dużo więcej pacjentów z objawami infekcji górnych dróg oddechowych czy tzw. przeziębieniem. Część z nich spowodował koronawirus, część wirus grypy, bo wciąż o nim zapominamy, a typowy sezon grypowy w Polsce już się zaczął. Trwa zazwyczaj do końca marca i liczba tych pacjentów też będzie się zwiększać, więc warto zaszczepić się również przeciw grypie, a także RSV – mówi Paweł Rajewski.
Natomiast w szpitalach – jak informuje profesor - mimo, że jest obecnie nieco więcej pacjentów z COVID-19, to w żaden sposób nie zagraża to wydolności ochrony zdrowia. Zazwyczaj hospitalizowane są pojedyncze przypadki, które nie wymagają respiratoterapii, czy wysoko przepływowej tlenoterapii. Paweł Rajewski dodaje: - Wśród chorych przeważają pacjenci starsi, którzy przede wszystkim potrzebują interdyscyplinarnej opieki, ponieważ koronawirus spowodował u nich zaostrzenie chorób przewlekłych, odwodnienie w przebiegu gorączki czy biegunki.
Według konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie chorób zakaźnych dla woj. kujawsko-pomorskiego wzmożona zachorowalność na COVID-19 jest przed nami. A to wynika m.in. z tego, że do szkół powróciły dzieci i młodzież, a także na uczelnie – studenci. Poza tym osoby, które mają objawy kliniczne wskazujące na prawdopodobieństwo zakażenia SARS-CoV-2 nie zawsze wykonują test. Nie zawsze się izolują, chociaż przez klika dni i nie noszą maseczek, nie trzymają odpowiedniego dystansu wobec innych osób, a przebywając w pomieszczeniach zamkniętych, nie wietrzą ich.
- Czyli wracamy do podstaw... podsumowuje prof. Rajewski. - Tak naprawdę, ta wzmożona liczba zachorowań na COVID-19, zresztą tak jak i na grypę, RSV, czy inne wirusowe infekcje dróg oddechowych, spodziewana jest aż do wiosny i już nie powinno to nikogo w Polsce dziwić, bo mamy typowy okres jesienno-zimowy-wczesnowiosenny, który do tego predysponuje.
I wskazuje:
- Dlatego nie można straszyć, siać paniki, tylko racjonalnie się przygotować, a osoby z grup ryzyka powinny szczególnie zadbać o szczepienia ochronne. Natomiast wszyscy powinni zadbać o dobrą odporność, czyli prawidłowo się odżywiać, regularnie ćwiczyć i zachowywać się odpowiedzialnie społecznie w sytuacji objawów infekcyjnych. Czyli powinni wykonać test, pozostać w domu, nosić maseczki i skontaktować się ze swoim lekarzem rodzinnym.
Tak działa szczepionka przeciwko COVID-19
Choć szczepienia przeciw COVID-19 pojawią się w przychodniach „nieco spóźnione”, to jednak ciągle warto się zaszczepić. Paweł Rajewski argumentuje:
- Po zaszczepieniu potrzebujemy kilkanaście dni na wytworzenie odpowiednich przeciwciał ochronnych, które zmniejszą nam ryzyko zachorowania lub w chwili zachorowania złagodzą przebieg choroby i zmniejszą ryzyko powikłań, stąd nie należy zwlekać z zaszczepieniem.
I przypomina: - Jak najbardziej powinni z niego skorzystać pacjenci z grup ryzyka, w tym z niedoborami odporności, leczeni immunosupresyjne, z chorobami nowotworowymi, z przewlekłymi chorobami serca, czy z przewlekłymi chorobami płuc. Także kobiety w ciąży, bo dla tej grupy osób również szczepienie to jest rekomendowane obok szczepienia przeciw grypie, RSV czy krztuścowi. Każdy moment na zaszczepienie będzie dobry bowiem tak jak wspomniałem, wzmożonej liczby zachorowań spodziewamy się do wiosny.
Jeszcze dominuje podwariant Omikronu – JN.1, ale już – także w Polsce – pojawił się kolejny – XEC. Obydwa te podwarianty łączy m.in. podwyższona temperatura ciała, zazwyczaj suchy kaszel, katar i niespecyficzny ból gardła, bóle mięśni i stawów, osłabienie czy objawy żołądkowo jelitowe. Natomiast różni – wyraźny brak apetytu i jeszcze silniejsze uczucie zmęczenia, co charakteryzuje XEC.
