Przypomnijmy, koszt jednego wozokilometra w transporcie autobusowym to nawet ok. 5-6 zł. Rząd w ramach Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych przekazuje samorządom dopłatę w wysokości nie wyższej niż 1 zł do wozokilometra do końca 2021 r., a nie więcej niż 0,80 zł do wozokilometra w kolejnych latach.
O organizacji i finansowaniu publicznego transportu zbiorowego rozmawiano podczas ostatniego posiedzenia zarządu Związków Powiatów Polskich 28 stycznia w Warszawie. Oprócz jego członków w spotkaniu uczestniczył także Rafał Weber, wiceminister infrastruktury.
Delegaci będą negocjować wprowadzenie zmian
- Należy się cieszyć, że do takiego spotkania doszło - mówi obecny na posiedzeniu Krzysztof Maćkiewicz, starosta wąbrzeski, a zarazem wiceprezes zarządu Związku Powiatów Polskich. - Nie zawsze ze strony rządowej są chętne osoby do rozmowy w węższym gronie i omawiania problemów - dodaje i podkreśla, że problemem jest niewystarczający poziom dofinansowania transportu przez rząd.
W czasie spotkania zgodziła się z tym delegacja Ministerstwa Infrastruktury. Potwierdzili, że widzą, że proponowany poziom dofinansowania w wysokości 1 zł do tzw. wozokilometra jest niewystarczający w stosunku do kosztów i wartości wozokilometra w różnych regionach Polski.
- Oczywiście, są rejony, w których koszt wozokilometra jest nawet poniżej 4 zł, ale w zdecydowanej większości jest on powyżej 5 zł - dodaje Krzysztof Maćkiewicz.
W gronie zarządu ZPP, wiceminister zadeklarował, że będą robić wszystko, aby dofinansowanie było wyższe niż 1 zł, a nie jeszcze obniżane do 80 gr.
- Jesteśmy zdeterminowani i przekonani co do tego, że zmiany są potrzebne - mówił podczas spotkania Rafał Weber, wiceminister infrastruktury. - Że potrzebne są jasne, klarowne przepisy prawa, które będą wskazywały konkretną odpowiedzialność za zadania związane z transportem zbiorowym - dodał.
Choć, jak zaznacza Krzysztof Maćkiewicz, każda ze stron spotkania pozostała poniekąd przy swoim stanowisku, ale dodaje, że wiceminister zadeklarował o możliwości uwzględniania w rządowym programie zmian. Ich wprowadzenie jest możliwe po wysłuchaniu opinii reprezentacji ZPP. W odpowiedzi Andrzej Płonka, prezes ZPP zaproponował wydelegowanie kilku osób ze strony ZPP, które miałyby współpracować z Ministerstwem Infrastruktury w tym temacie. W zarządzie ZPP będą trwały rozmowy, kto będzie reprezentował stanowisko zarządu podczas rozmów z ministerstwem.
Jak przywrócić kursowanie autobusów w powiecie wąbrzeskim? Trwają rozmowy
Wysłuchają mieszkańców
- Nikt rozsądnie myślący nie neguje potrzeby przywracania połączeń tam, gdzie jest zapotrzebowanie ze strony mieszkańców - mówi Krzysztof Maćkiewicz, ale zaznacza, że nie ma sensu przywracanie połączeń, z których nie korzystają mieszkańcy. Także o tym fakcie informowali wiceministra członkowie zarządu ZPP.
Krzysztof Maćkiewicz zaznacza, że Starostwo Powiatowe w Wąbrzeźnie zamierza zwrócić się do mieszkańców powiatu. Ci będą mieli wskazać, jakie połączenia są im potrzebne. Dodajmy, że także na łamach "Pomorskiej" mieszkańcy wsi z powiatu wąbrzeskiego żalili się, że nie mają możliwości dojazdu do szkoły lub szpitala w Wąbrzeźnie, a jeśli taki autobus się pojawia, to często jeden na cały dzień. Niewykluczone, że starostwo będzie pytało mieszkańców za pośrednictwem ankiety do wypełnienia o informację, które połączenia i w jakich godzinach są im najbardziej potrzebne. Taka ankieta pojawiła się już w gminie Płużnica w powiecie wąbrzeskim. Od początku stycznia do dziś (31.01.) mieszkańcy gminy mogli napisać w ankiecie (w urzędzie gminy lub za pośrednictwem gminnej strony internetowej), których połączeń autobusowych najbardziej potrzebują. Krzysztof Maćkiewicz podkreśla, że starostwo działa wspólnie z gminami powiatu i na pewno złożą wniosek o dofinansowanie połączeń autobusowych w ramach rządowego programu. Na razie jednak nie jest pewna data jego złożenia. Przypomnijmy, że już w ubiegłym roku starostwo informowało "Pomorską" o chęci złożenia takiego wniosku w 2020 r. Starosta wąbrzeski zaznaczał jednak wtedy, że oferowana przez rząd kwota dofinansowania jest zbyt niska, aby samorząd mógł się zgodzić na takie warunki.
Teraz powiat prowadzi rozmowy z potencjalnym przewoźnikiem. - Najprawdopodobniej operatorem będzie grudziądzki PKS - mówi Krzysztof Maćkiewicz. - Istotne jest, aby mieszkańcy chcieli z tego skorzystać - zaznacza starosta.
Nawet w przypadku braku pasażerów w autobusach, powiat będzie musiał się wywiązać z umowy z przewoźnikiem, a tym samym ponieść koszty.
