Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paintball uczy myślenia, a prawdziwa gra to nie historia jak z filmu "Rambo"

Katarzyna Dworska
Pociąga ich adrenalina, poczucie ryzyka, a przede wszystkim dobra zabawa. To właśnie tego szukają w lasach i na polach przeznaczonych do paintballu.
Pociąga ich adrenalina, poczucie ryzyka, a przede wszystkim dobra zabawa. To właśnie tego szukają w lasach i na polach przeznaczonych do paintballu. 7 Wymiar
Między Wojnowem a Dąbrówką, 10 kilometrów od Bydgoszczy znajduje się opuszczona baza wojskowa. Pełno tam bunkrów, ziemianek i okopów.

Część terenu to gęste lasy. Jest mostek, szałasy, wzgórza i otwarta przestrzeń. To właśnie tam stworzono prawdziwy raj dla miłośników paintballu. - Grywają u nas zwykle grupy przyjaciół, uczestnicy wieczorów kawalerskich i imprez firmowych - mówi Maciej Jurek z firmy 7 Wymiar. - Panie również. I wbrew pozorom nie można ich lekceważyć, ponieważ mniej się boją, nie odpuszczają i są bardziej nieustępliwe.

To nie zabawa w stylu "Rambo"
Namówił go kumpel. Spróbował i połknął bakcyla. - Paintball uczy przede wszystkim analitycznego podejścia i strategicznego myślenia - uważa Rafał Zdończyk, student kulturoznawstwa. - Mimo że amunicja w markerach to farba, gdy dostanie się z takiej kulki, to ma się spore siniaki. Jednak to przeświadczenie o bólu, który może czekać, gdy za bardzo się wychylasz sprawia, że każdy krok staje się naprawdę ważny. To nie jest zabawa w stylu "Rambo".

Jak przyznaje, pociąga go adrenalina i poczucie ryzyka. - Robią swoje i dzięki temu to naprawdę niezły ubaw - dodaje chłopak. - Po godzinie lub dwóch człowiek jest naprawdę zmęczony.

Taka zabawa kosztuje od 45 do około 100 zł. W cenie otrzymuje się obowiązkowy strój, w skład którego wchodzą maska, mundur ochronny, rękawice i najważniejszy marker, czyli broń. Nie płaci się za czas, tylko ilość kulek z farbą. - Średnio jedna osoba jest w stanie wystrzelać od 600 do 700 sztuk - dodaje Jurek. - Trafienie taką kulką boli, ale w zależności od miejsca. Zdecydowanie najbardziej jeśli oberwiemy w kości dłoni.

Przeczytaj również: Las w Grudziądzu może stać się niebawem wielkim parkiem pełnym atrakcji
Odbijamy budynek i atakujemy Normandię
Każda gra toczy się według ustalonego scenariusza. Najpopularniejsze polegają na zdobyciu flagi przeciwnika. - Wymyślamy najróżniejsze wariacje na ten temat - opisuje Michał Stejuk z Alpen-Paintball Bydgoszcz. - Do dyspozycji oddajemy prawie dwa hektary terenu. Są tam opony, drzewa, ambonki, palety i inne przeszkody zbudowane z blachy. Ciekawsze gry polegają m.in. na ochronie VIP-ów i zdobyciu bazy naszych wrogów. Organizujemy również podchody z walkie-talkie i bitwy między dwiema drużynami.

Zawodnicy chętnie wybierają również zabawę, w której najważniejszą rolę odgrywa zegar szachowy. - Jest on ustawiony na środku, a polega to na nabijaniu czasu przeciwnikowi - opisuje Stejuk. - Przegrywają ci, którym zostaje go najwięcej.

Początkujący najpierw przechodzą szybki kurs ze znajomości sprzętu, zachowania się na polu i zasad bezpieczeństwa.

Nie zawsze jest tak, że gdy już dostaniemy kulkę, zabawa się dla nas kończy. - Taka osoba musi wrócić do miejsca startowego i zacząć od nowa - wyjaśnia Jurek. - Organizujemy również gry dla dzieci. Nazywają się "Splatmaster". Używa się w nich mniejszej i lżejszej broni, która dużo wolniej wystrzeliwuje pociski. Mogą w niej brać udział już 8-latki. To naprawdę bezpieczne.

Starsi zawodnicy mogą wziąć udział w bitwie o Normandię, bronić wioski Wietkongu i szukać schronienia między porozrzucanymi elementami szynobusów i beczkami po paliwie. - Mamy jedno centralne pole i trzy mniejsze, dzięki temu w tym samym czasie może odbywać się kilka niezależnych od siebie gier - uzupełnia Jurek.

Najpierw walka, potem kiełbaski z grilla
Już w tę niedzielę zagrać będzie mógł każdy. A to za sprawą imprezy, którą organizuje Alpen-Paintball. - Chcemy zachęcić do gry również osoby, które mają problem z zebraniem większej liczby znajomych i do tej pory nie udało im się nas odwiedzić - zachęca Stejuk. - Nie trzeba nigdzie się wcześniej zapisywać. Zaczynamy o godz. 14. Oprócz paintballu będzie również wspólne grillowanie. Dlatego należy zabrać ze sobą kiełbaski, karkówkę i inne przysmaki.

"Pierwsza Otwarta Gra Paintballowa" odbędzie się w Fordonie przy ul. Alpejskiej 11. Dojazd jest możliwy od Jasinieckiej. Osoby, które zabiorą własny sprzęt zapłacą 20 zł. Pozostali 40, jednak ta cena obejmuje tylko 100 kulek. Za każdą następną "setkę" trzeba dopłacić 10 zł. Piknik z paintballem potrwa do godz. 19.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska