
Na dodatek trzy dni wcześniej w pilskiej ekipie doszło do zmiany trenera. Okazało się, że zadziałał efekt "nowej miotły", lecz wcale tak nie musiało być.

Od początku meczu bydgoszczanki były w defensywie, ale w 1. secie potrafiły wyjść obronną ręką z trudnej sytuacji. Przegrywały już 7:11, ale się nie poddały i sukcesywnie odrabiały straty.
Wyszły na prowadzenie 20:15, ale wtedy zaczęły tracić punkty seriami.

Jednak końcówka należała do pałacanek, które potrafiły wykorzystać błędy popełniane przez rywalki. W sumie pilanki oddały za darmo aż 12 pkt.

Warto podkreślić, że podopieczne Agaty Kopczyk grały skutecznie w ataku, zdobywając tym elementem 10 "oczek". Grę w ataku "ciągnęła" Julia Twardowska, która wróciła do wyjściowego składu.