Katowickie centrum targowo-wystawiennicze dobrze jest znane w Żninie. Tam podczas wiosennych targów turystki "Glob"promowane są walory wypoczynkowe naszego powiatu. - Stoisko naszego powiatu zazwyczaj znajdowało się w samym środku hali - wspomina Zbigniew Jaszczuk - starosta żniński. - Z przerażeniem oglądałem więc telewizyjne przekazy z miejsca katastrofy. Targi turystyki odbywają się późną wiosną, śniegu wówczas już nie ma - nawet więc nie przypuszczałem, że mogłoby dojść do takiej tragedii. Zresztą hala wystawiennicza wyglądała naprawdę solidnie. Aż trudno znaleźć jakiekolwiek słowa komentarza...
**_Nocne kontrole
Śląska katastrofa zaowocowała natychmiastową kontrolą wszystkich obiektów o płaskich dachach w Kujawsko-pomorskiem. Nie ominęła również Pałuk. - Taką decyzję wydał wojewoda, tuż po północy rozpoczęliśmy akcję - mówi st. kpt. Grzegorz Rutkowski - komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Żninie. - W sumie sprawdziliśmy 41 obiektów - wszelkiego rodzaju hal - sportowych, sal gimnastycznych, zakładów pracy. Nigdzie nie zauważyliśmy stanu zagrożenia. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że Śląsk był zasypany śniegiem, u nas zaś najobfitsza pokrywa nie przekraczała 20 centymetrów, średnio było zaś od 5 do 8 centymetrów. To w żadnym stopniu nie mogło naruszyć wytrzymałości konstrukcyjnej badanych obiektów - przy obecnej wilgotności warstwa śniegu o grubości 15 centymetrów daje obciążenie około 100 kilogramów na metr kwadratowy - czyli mniej więcej takie, jak dorosłego człowieka.
Większość obiektów skontrolowali strażacy z drużyn Ochotniczych Straży Pożarnych. Żnińska Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza sprawdziła największe i tym samym najbardziej zagrożone obiekty. - Wcześniej nawet nie interesowaliśmy się przesadnie sprawą zgarniania z dachów zalegającego śniegu - dodaje G. Rutkowski. - Tymczasem podczas "nocnych odwiedzin"zauważyliśmy, że "puch"jest zrzucany między innymi z dachu żnińskiego Frigo-Logistics. To zresztą jest firma z halą o największej chyba powierzchni w powiecie. Nie mieliśmy też zastrzeżeń do Pepsi czy obiektów Kujawy "Lafarge".
Zdaniem strażaków na mniejsze zagrożenie obiektów w powiecie żnińskim podobną katastrofą ma wpływ solidna konstrukcja oraz niewielka ilość opadów.
- Będziemy jednak dmuchać na zimne - zapowiada starosta Zbigniew Jaszczuk. - Strażacy "zrobili swoje", teraz jeszcze raz sprawdzi wszystko Powiatowy Inspektor Budowlany.
**Godziny niepokoju
Hodowla gołębi to również bardzo popularne hobby na Pałukach. Stąd też wieści ze Śląska były przyjmowane z olbrzymim niepokojem. Jak udało nam się wczoraj ustalić (stan na godzinę 15) nikt nie słyszał o poszkodowanych w katastrofie mieszkańcach powiatu. - Było tam wielu naszych przyjaciół z Nakła, Szubina i Mogilna - opowiada jeden z łabiszyńskich hodowców. - Z informacji, które do nas dotarły - pięć osób jest rannych. O zabitych - chwała Bogu - nie mówi się jeszcze nic. _
Bez odzewu...
Hodowcy gołębi z całego kraju - zaraz po katastrofie - zaapelowali do ludzi dobrej o przekazywanie krwi na rzecz poszkodowanych.
- W Żninie nie mieliśmy żadnego odzewu - usłyszeliśmy w dyspozytorni Pogotowia ratunkowego._ - Zresztą gdyby nawet ktoś się zgłosił - i tak moglibyśmy zaproponować jedyne przejazd do wojewódzkiej stacji krwiodawstwa.
**Dni żałoby
O godzinie 16 została ogłoszona wczoraj żałoba narodowa. - _Również i my do niej dołączyliśmy - mówi Z. Jaszczuk. - Pierwszą oznaką jest opuszczenie do połowy masztu flag przed starostwem. Co do kolejnych ustaleń - dostosujemy się do zarządzenia prezydenta.
**_O krok...
Na wystawę wybierał się również Marek Skibiński - niedawny jeszcze mieszkaniec podżnińskiego Białoże-wina, obecnie Wągrowca. - Na tej wystawie bywałem co roku. Mialem jechać i tym razem, samochodem wraz z kolegą. Tuż przed wyjazdem okazało się jednak, że nie pojedziemy - koledze zmarł znajomy, został na pogrzebie. Myślę jednak, że gdybyśmy odwiedzili targi - nic by się nam nie stało. Zawsze jeździliśmy autokarem i wyjeżdżaliśmy w nocy, by skoro świt być juz na Śląsku. Wystawę opuszczaliśmy około godziny 14, by późnym wieczorem być w domu. Ci, którzy zostawali po tej godzinie to w większości byli wystawcy i ich znajomi. Oczywiście cały czas z niepokojem czekam na informacje o ofiarach, wierzę jednak, że nikt z moich znajomych nie zginął podczas katastrofy.
_
Pałuki w smutku ze Śląskiem...
Tekst i fot. Michał Woźniak

Na znak żałoby przed żnińskim starostwe powiatowym flagi zostały opuszczone do połowy masztu
Także na Pałukach szerokim echem odbiła się sobotnia katastrofa na Śląsku. W nocy z soboty na niedzielę żnińscy strażacy sprawdzili wszystkie obiekty o płaskich dachach, którym w przypadku obfitszych opadów śniegu mogłoby grozić również zawalenie. Swych znajomych poszukiwali też pałuccy hodowcy gołębi.