W minioną niedzielę zakończyła się w Sosnowcu wystawa gołębi. Szczególna o tyle, że znowu na Śląsku. Ten chyba już zawsze będzie kojarzyć się z tragedią, w której zginęło tak wielu hodowców tych szlachetnych ptaków. - W ubiegłym roku wystawę, na której spotykamy się od lat zorganizowano w Gdańsku - wspomina Janusz Karczewski. - Uznano, że tak będzie lepiej. Wspomnienia były jeszcze zbyt świeże, aby wracać do tamtego miejsca - mówi Karczewski. - Po dwóch latach ponownie zebraliśmy się na Śląsku, aby oddać cześć kolegom, którzy stracili tam życie. Chociaż od tamtego momentu minęło już trochę czasu, dla tych którzy tam byli - tak jak ja - jest to wciąż bolesne przeżycie, do którego często wracam w myślach - mówi hodowca. Gdyby nie to, że wyjechałem do domu dwie godziny wcześniej niż koledzy z Las-kowic, być może podzieliłbym ich los?
Wielu gołębiarzy będąc na wystawie w Sosnowu miało okazję po raz pierwszy zobaczyć, odsłonięty we wrześniu, czterometrowy pomnik z czarnego granitu poświęcony ofiarom tej tragedii.
(bart)
Pamiątkowe zdjęcie hodowców gołębi pocztowych ze Ś
(bart)

- Mężczyźni na Śląsku są twardzi, ale gdy mówią o kolegach, którzy zginęli pod gruzami hali w oczach stają im łzy. Tak jak nam wszystkim - zwierza się Janusz Karczewski, hodowca gołębi ze Świecia, który w miniony weekend spotkał się z tymi, którzy przeżyli tamto piekło.