Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan Paweł: Uprawiam ekologiczne borówki, więc o dobry wzrok się nie martwię

Redakcja
- Takie konfitury robimy z żoną. Oczywiście, z borówek amerykańskich - pokazuje Paweł Jabłczyński
- Takie konfitury robimy z żoną. Oczywiście, z borówek amerykańskich - pokazuje Paweł Jabłczyński es
- Trująca chemia jest powszechna w sadownictwie, warzywnictwie, my jednak postawiliśmy na ekologię. Nie ma mowy o pestycydach, herbicydach - opowiada Paweł Jabłczyński z Józefowa pod Włocławkiem. Jego rodzina sześć lat temu postanowiła hodować borówki amerykańskie. - Uprawa jest nieduża, bo półhektarowa. Ale mamy kilka tysięcy krzaków - dodaje. W sezonie pracy jest sporo.

- Przyroda się bujnie rozwija. Bywa, że chwasty przerastają drzewa owocowe - mówi pan Paweł. - Z racji tego, że nie idziemy na łatwiznę i nie stosujemy chemii, musimy wkładać w uprawę dużo energii. Borówka nie dojrzewa równomiernie, więc nie można uruchomić maszynowego zbierania. Wszystko jest pracą rąk naszych i sąsiadów, którzy pomagają w zrywaniu. Nie ma lekko, za to jest pysznie i zdrowo. 

 

Borówki są domeną amerykańskich i kanadyjskich hodowców. Dużymi producentami są też Chile, Argentyna, Hiszpania i nasz kraj. Większość rodzimych zbiorów trafia do sąsiadów, najczęściej tymi owocami raczą się Niemcy. 

 

Jednak, jak podkreśla mieszkaniec Józefowa, borówka staje się coraz bardziej popularna nad Wisłą: - Ludzie poznają jej prozdrowotne działanie. Sam przekonałem, że na końcu sezonu mam zawsze lepszy wzrok niż na jego początku czyli w maju, kwietniu. 

 

Borówki wpływają dobrze nie tylko na nasz wzrok, ale i serce. Zawierają one znaczne ilości związków antyoksydacyjnych czyli substancji chroniących przed szkodliwym działaniem wolnych rodników, które to podstępnie wpływają na rozwój chorób nowotworowych. Inne korzyści? Obniżanie zbyt wysokiego ciśnienie krwi, zapobieganie infekcjom dróg moczowych, dobry wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego. Indianie (ojczyzną borówek jest Ameryka Północna) wierzyli, że sam Wielki Duch zesłał im te owoce, by uchronić ich od głodu. Napary były wykorzystywane jako środek łagodzący porodowe bóle. 

 

Wróćmy jednak do Józefowa. 

 

- Nasze gospodarstwo znajduje się w otulinie Włocławsko-Gostyńskiego Parku Krajobrazowego. Obszar leśny, czyste powietrze, woda - dodaje pan Paweł. - Rośnie liczba osób, które decydują się na korzystanie z darów ekologicznego rolnictwa. Cóż, te wiąże się z większymi kosztami. Prosty przykład, kiedy nie sięgam po chemię, to przekłada się na mniejszą wydajność - z każdego krzaka mam mniej owoców niż inni. Idąc tym tropem, muszą one kosztować więcej. Cóż, coraz więcej osób stawia na jakość, nie ilość.

 

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska