Kazimiera Ewald jest w pełni świadoma, że ukończyła 100 lat, ale odpowiada, że ma 88 lat. Solenizantka uwielbia słodycze, np. galaretki w czekoladzie i ptasie mleczko. Chętnie sięga po nie w nocy.
W 1974 roku wyszła za Alfonsa i od tego roku mieszka w Chojnicach. Do emerytury pracowała. W 1996 roku została wdową. Opiekują się nią córka z mężem. Pogodna, uśmiechnięta i aktywna fizycznie pani Kazia uwielbia czytać prasę regionalną i oglądać telewizję.
Mówi gwarą kaszubską. Latem przesiaduje pod kasztanem, który osłania ją od słońca. Jeszcze nie tak dawno pielęgnowała ogródek i opiekowała się wnukami i prawnukami.
W sobotę w Parafii MBKP odbyła się msza św. za zdrowie pani Kazimiery. Na uroczystości w domu rodzinnym zebrało się ponad 50 osób. Z tak uroczystej okazji wystrzelono 100 sztuk fajerwerków.
Pani Kazimiera ma tyle werwy w sobie, że żegnała swoich gości o 3 w nocy. 13 stycznia odwiedzili ją wiceburmistrz Adam Kopczyński oraz zastępca kierownika USC Helena Tarlach, składając życzenia urodzinowe na setną rocznicę urodzin.
