Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimiera Frymark-Błaszczyk wybrała niszową specjalność

Redakcja
Kazimiera Frymark-Błaszczyk (z lewej) i Barbara Zagórska na tle ekspozycji w Bramie Człuchowskiej. Można ją zwiedzać do lutego.
Kazimiera Frymark-Błaszczyk (z lewej) i Barbara Zagórska na tle ekspozycji w Bramie Człuchowskiej. Można ją zwiedzać do lutego. MARIA EICHLER
Kazimiera Frymark-Błaszczyk na koncie ma 406 wystaw. Swoje prace pokaże w Chojnicach

Pochodzi z Leśna, uczyła się w chojnickim gimnazjum, a teraz jest panią profesor „od tkaniny” na ASP w Łodzi. Kazimiera Frymark-Błaszczyk po latach wraca w rodzinne strony, ale jak podkreśla, bywa u nas często. Wakacje spędza na Helu albo w Leśnie. Uwielbia lasy. - Jaka szkoda, że teraz u nas padły - martwi się. O swojej starej budzie myśli z łezką w oku. - Wspaniała to była szkoła - rozmarza się. - Miałam wiele świetnych koleżanek, z niektórymi do dziś utrzymuję kontakt...

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

To nie jest pierwsza wystawa pani profesor w chojnickim muzeum. Tkaninę pokazywała u nas w 1979 r., też w Bramie Człuchowskiej.
Teraz miała mieć wystawę w muzealnej Kurzej Stopie, ale ta nadal jest niedostępna z uwagi na zawalone mury miejskie, których dotąd nie naprawiono.

- Pani Kazimiera uczyła się w technikum artystycznym w Bydgoszczy, potem w Toruniu, a na końcu związała się z Łodzią, ze słynną szkołą imienia Władysława Strzemińskiego - mówiła o twórczej drodze artystki Barbara Zagórska, dyrektorka muzeum. - To w Łodzi przez długie lata prowadziła działalność dydaktyczną. I do dziś jest z Łodzią związana.

Ma na swoim koncie 406 wystaw, w tym 49 indywidualnych, wystawiała w kraju i na świecie, a zapraszano ją nawet do Meksyku!
- Miło mi, że mogę pokazać swoje prace w Chojnicach, gdzie zaczęła się moja edukacja - mówiła Kazimiera Frymark-Błaszczyk. - Pamiętam groby żołnierzy radzieckich, wszystko było rozkopane, a dziś to jest perełka.

Zdaje sobie sprawę, że tkanina jest mało popularna, ale jak opowiada, sama podjęła decyzję, by zrezygnować z malarstwa na rzecz tego rodzaju sztuki. - To było coś nowego - wyznaje. - Pociągało mnie. Poza tym tak jak w przypadku najnowszych miniatur warsztat można zabrać ze sobą, w samochodzie wyciągnąć, jak się stoi w korku...

Pani Kazimiera odkryła także możliwości, jakie drzemią w dzianinie. To z niej robi unikatowe dzieła, które też zachwycają. A jej miniatury pokazują, że potrafi połączyć tkaninę z nowymi dodatkami - papierem czerpanym, szkłem, włóknem sizalowym. Jest to bardzo ciekawe i inspirujące. Jak powiada, podnietą do tworzenia jest przyroda, ruch, przemiany, wiatr, śnieg, słońce.
Wystawę można zwiedzać do 20 lutego. Polecamy.

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [14.12.2017]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska