- Przejęłam funkcje po koleżance Janinie Cieślak - opowiada Elżbieta Piotrowicz. To właśnie ona jest przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich w podrypińskim Zakroczu.
- Nie mamy zbyt dużych środków finansowych, ale robimy, co możemy - opowiada pani Elżbieta. - Spotykamy się przy najróżniejszych okolicznościach - urządzamy sobie Wigilię, Wielkanoc. Co najlepiej mi wychodzi? Zdecydowanie słodkości, kocham piec. Wraz z panami przygotowujemy m.in. sernik z makiem, miodownik,
Zaczęło się od ... obiadu
Jedna z pań z KGW Zakrocz specjalizuje się w własnoręcznie wykonywanych ozdobach. Potrafi nawet zrobić bombki z ... makaronu czy z papieru.
- Raz kupiłam makaron na obiad, ma fantastyczne kształty. Czemu ich nie wykorzystać, pomyślałam - wspomina Ewa Romanowska, mistrzyni rękodzieła. - Makaron, za pomocą kleju na gorąco, przyklejam na kulę styropianową. Specjalizuję się w takich bombkach od trzech lat. Na makaronie pomysły się jednak nie kończą, czasem obsypuję ozdoby choinkowe ... kaszą. Skąd biorę pomysły? A z głowy. Ale bywa też, że ktoś mi coś podpowie.
Współpracujemy z OSP i SP
Chociaż pani Ewa słynie z niebanalnych bombek, jej domowa choinka jest jednak tradycyjna. - Lubię wszystko jak za dawnych lat - mówi. - Od maleńkości pamiętam żywe, pięknie drzewka zdobione starymi bombkami. Tworzę też wielkanocne ozdoby - baranki, jajeczka.
Zakrocz, oprócz gospodarnych i uzdolnionych manualnie pań, ma także dzielnych strażaków. - Na czele jest pan prezes, Jan Wysocki - dodaje przewodnicząca. - Nasza wieś ma też szkołę podstawową. Współpracujemy i z druhami, i z podstawówką.
Zakrocz położony był kiedyś w województwie włocławskim. Dzisiaj to kujawsko-pomorskie i gmina Rypin.
Czytaj e-wydanie »