- Państwo teoretyczne pogłębia się. To był zarzut partii rządzącej do poprzedniej ekipy, ale sytuacja, która się toczy, gdzie mieliśmy kilka lat na przygotowanie tak ważnej uroczystości, mówi sama za siebie - mówi Kukiz.
Zdaniem polityka, potrzeba jest głęboka reforma na wielu poziomach. - Tu nie chodzi tylko o policję, o której mówię od wielu lat, ale cały ten system wymaga zmiany - mówi w rozmowie z Onetem. Dodaje jednak, że dramatyczna sytuacja w polskiej policji jest jednym z czynników, który doprowadził do zamieszania wokół marszów.
- Wygląda na to, że będziemy mieli dwa marsze - zaznacza Kukiz i przyznaje, że pójdzie w inicjatywie prezydenta, choć od początku planował wzięcie udziału w jakimś neutralnej inicjatywie, która godnie upamiętni tak ważne dla Polski święto. - Pójdę, ale gdzieś z tyłu, nie w pierwszym szeregu - deklaruje.
- Jednocześnie chcę zaznaczyć, że nie deprecjonuję drugiej inicjatywy, Marszu Niepodległości. Ale zgadzam się, że należy z niego wyeliminować szkodliwe czynniki, jak hasła rasistowskie i inne slogany, które sugerują, by nie traktować równo ludzi - zaznacza polityk.
Zarówno prezydent jak i premier zachęcali wczoraj wszystkich do udziału w marszu. "'Biało-Czerwony Marsz 100 lecia Odzyskania Niepodległości' to uroczystość państwowa organizowana przez władze Rzeczypospolitej. Zaproszeni są Wszyscy. Przyjdźmy tylko z biało-czerwonymi flagami! Bądźmy razem! Pokażmy, że Polska jest jedna, radosna i wspólna! #PL100" - napisał Andrzej Duda na Twitterze.
Źródło: Onet