Leonid Gozman, odnosząc się do wysokiego poparcia społecznego dla polityki Władimira Putina, stwierdził, że to "szaleństwo minie tak, jak minęło szaleństwo rosyjskiej wiosny 2014 roku". Opozycyjny komentator przypomniał, że osiem lat temu również było wiele krzyku "o ten okop, do którego rwą się ochotnicy, a później wszystko ucichło".
I ten mrok też minie - podsumował rosyjski opozycjonista.
W Rosji za wypowiadanie opinii sprzecznych z oficjalną linią władzy grożą grzywny i kary pozbawienia wolności.
Nie tylko Gozman krytykuje Putina
Inny z opozycjonistów Ilia Jaszyn zamieścił na swoim internetowym koncie fotografię ceglanego muru z napisem "babcia zawsze mówiła - żeby tylko nie było operacji specjalnej". Tym wpisem odniósł się do kremlowskiej propagandy, która wydarzenia na Ukrainie nazywa "wojskową operacją specjalną".
Rosyjskie media niezależne przypominają, że część rosyjskich opozycjonistów, obrońców praw człowieka, artystów i intelektualistów występuje z antywojennymi hasłami. Według portalu OWD-info za tego typu akcje do tej pory łącznie wszczęto w Rosji ponad 400 postępowań karnych.
Źródło: Polskie Radio 24
