Najpierw polichromie
- W trakcie prac okazało się, że stan drewnianego stropu też jest zły. Zleciliśmy więc badania na obecność polichromii i... odsłoniliśmy kilka warstw malarskich - wyjaśnia Iwona Brzozowska, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Pierwsza pochodziła z czasów budowy kościoła, a więc 1844 roku. Była ona dwa razy przemalowywana. - Odsłoniliśmy warstwę z przełomu XIX i XX wieku - to bardzo interesująca polichromia składająca się z pól kasetonowych.
i... chrzcielnica
Na przywróceniu do dawnej świetności stropu nie skończono renowacji. W świątyni znajdowały się bowiem sprzęty przeniesione z bydgoskiego kościoła Klarysek. - Większość z nich była bardzo zniszczona - tłumaczy Iwona Brzozowska. - Ksiądz z własnych pieniędzy odnowił wspaniałą chrzcielnicę.
XVII-wieczna, "rozrzeźbiona" o formie "cebulastej", barokowa chrzcielnica także była wielokrotnie przemalowywana farbami olejnymi. Sprzętowi udało się jednak przywrócić wspaniałą pierwotną kolorystykę w tzw. marmuryzacją oraz odtworzyć rzeźbiarskie motywy - węża z jajami.
Potem krucyfiks
Najciekawszy artystycznie do tej pory był krucyfiks. Po zdjęciu kolejnych warst farb olejnych okazało się, że postać Chrystusa została znakomicie wyrzeźbiona i pomalowana. Artyście udało się uzyskać barwę ciała zmarłego wraz z cieniami i użyleniem. Szczególnie przejmujący jest kształt, ułożenie i rysunek twarzy.
- To bardzo ekspresyjne dzieło, o wielkiej wartości artystycznej - podkreśla konserwator.
Teraz ołtarz
Na początku 2005 roku, już z funduszy wojewódzkiego konserwatora zabytków rozpoczęto odnawianie ołtarza.
- Pod XIX-wiecznym obrazem ukazał się obraz zwiastowania Najjaśniejszej Marii Panny malowany na dece temperą - mówi Iwona Brzozowska wyjaśniając, że wstępnie dzieło datowane jest na XVII wiek. Posiada wyraźne elementy świadczące o tym, że jego autor korzystał ze wzorów malarskich wybitnych twórców włoskich lub niderlandzkich. - Jest nieco zludowiony - podkreśla pani kierownik. Obraz znajduje się w pracowni konserwatorskiej. Jego oczyszczanie jest trudne, bowiem został pokryty żółtym "nalotem", który wyraźnie zmienił pierwotne, świetlane barwy.
Ołtarz remontowany jest w dwóch etapach - pierwszy, obejmuje renowację obrazów, figur i ornamentów. Zakończy się w październiku br. Drugi, dotyczy architektury - rozpocznie się w przyszłym roku.
Po co to wszystko?
- Ponieważ Panu Jezusowi trzeba oddać wszystko, co najlepsze. Ksiądz musi mieć czyste buty, a Pan musi otaczać się pięknem. To tak jak jedzenie - z drewnianego talerza nie smakuje. Dzięki temu, że kościół pięknieje parafianie też stają się lepsi. Jedna z pań wyznała, że teraz idąc do kościoła wyjmuje z szafy najładniejsze swoje suknie... - wyjaśnił ks. prałat Stanisław Skonieczka.
