
(fot. infografika M. Wieczorkowska / źródło: verivox.pl )
Eurodeputowani zdecydowali, że w ciągu kilku najbliższych lat zakończy się produkcja tradycyjnych żarówek. Odbędzie się to stopniowo. Do najbliższego poniedziałku włącznie mogą być wytwarzane żarówki o mocy 100 W i większej. Do tego też czasu sklepy mogą je zamawiać. Później będą nimi tylko handlować.
- Nie robimy większych zapasów - mówi Wioletta Batóg, rzeczniczka sieci Media Markt. - Tylko niektórzy klienci kupują od razu po kilka-kilkanaście tradycyjnych żarówek. Robią tak głównie starsze osoby.
Na sklepowe półki 75-watowe żarówki będą trafiać do końca sierpnia 2010 roku. Produkcja 60-watowych zakończy się w sierpniu 2011 r. Od września 2012 r. sklepy nie będą mogły zamawiać u producentów żarówek o mocy 40, 25 i 15 W.
Oszczędności rosną z ceną
Tradycyjna żarówka 100-watowa kosztuje ponad złotówkę. - Świetlówkę można kupić już za niecałe 7 zł. Korzystając z niej, zaoszczędzimy 30 proc. energii - zapewnia Wioletta Batóg. - Im droższa jest świetlówka, tym zużywa mniej prądu. Dlatego gdy kupimy taką za 15 zł, możemy zaoszczędzić aż 80 proc. energii.
Są i droższe świetlówki. Nawet za kilkadziesiąt złotych. Warto pamiętać, że każda taka żarówka ma inne parametry - może m.in. zużywać mniej prądu lub dłużej świecić.
Poprosiliśmy Przemysława Ciesielskiego, eksperta portalu konsumenckiego Verivox.pl, o sprawdzenie, ile zaoszczędzimy, gdy za 15 zł kupimy 25-watową świetlówkę (odpowiednik żarówki o mocy 100 W). Podczas obliczeń założył on, że z oświetlenia korzystamy przez 1788 godzin rocznie. Ponieważ jedna żarówka świeci tylko przez około tysiąc godzin, w ciągu roku będziemy musieli kupić dwie. Świetlówka wystarczy nam na 6-10 tys. godzin.
Z obliczeń eksperta wynika, że na przykład bydgoszczanina kupno żarówek i korzystanie z nich przez 12 miesięcy będzie kosztować 87 zł. Gdyby wybrał świetlówkę, zapłaciłby za nią i roczne zużycie energii 36 zł. Różnica wynosi 51 zł. To oszczędność tylko w pierwszym roku. W kolejnym byłaby większa, bo świetlówkę trzeba wymienić dopiero po kilku latach.
Ale ona zawiera rtęć
Zwolennicy żarówek wskazują, że w świetlówkach znajduje się rtęć. Czy to prawda?
- Jedna świetlówka zawiera 3-5 miligramów rtęci w postaci pary - tłumaczy Włodzimierz Promiński z organizacji ElektroEko, zajmującej się odzyskiwaniem sprzętu elektrycznego i elektronicznego. - Gdyby świetlówka zbiła się, rtęć wydostałaby się na zewnątrz. Nikt by jednak z tego powodu nie umarł.
Promiński podkreśla: - Bardzo szkodliwe jest wyrzucanie wielu świetlówek do śmietnika, gdzie rtęć może przeniknąć do środowiska. Lepiej oddać takie żarówki na przykład w specjalnych punktach, które powinny znajdować się w gminach.