- Co pomyślałeś, gdy dowiedziałeś się, że będziesz tańczył z córką Lecha Wałęsy?
- Dobrze, że na nią trafiłem, bo bardziej stresująca byłaby praca z piosenkarką, aktorką, gwiazdą serialu. Taka osoba, ze względu na swoją popularność, mogłaby zadzierać nosa, a ja nie lubię takich ludzi. Ciężko by nam się współpracowało. A Marysia nie jest gwiazdą, nie zachowuje się jak gwiazda, ja jej tak nie traktuję. Przyznam, że przed programem nie wiedziałem nawet, jak wygląda.
- Ale jest córką prezydenta.
- I jego rzecznikiem, wie więc, jak postępować z mediami.
- Dała ci jakąś radę?
- Tak, bo wiadomo, że wszyscy uczestnicy "Tańca z gwiazdami" są bacznie obserwowani przez dziennikarzy i to nie tylko na parkiecie...
- Czają się za krzakami, robią zdjęcia z ukrycia, podsłuchują rozmowy.
- No właśnie. Marysia radziła mi, żebym zawsze był sobą. Że człowiek nie da rady kontrolować się przez 24 godziny na dobę.
- Dogadujecie się?
- Doskonale, bo jesteśmy do siebie podobni: mamy takie same charaktery, oboje jesteśmy ambitni. Jesteśmy nawet spod tych samych znaków: ja Wodnik i Marysia też. Tak samo było z Maserakiem i Olą Kwaśniewską. I proszę, jak świetnie im się pracowało.
- Trenujecie już razem prawie trzy tygodnie. Ciężko jest?
- Bywa ciężko. Treningi trwają dwie, cztery godziny, więc zawodzi czasami kondycja Marysi, ale jest coraz lepiej... Zdążymy się przygotować.
- W Marii Wiktorii najbardziej podoba ci się...
- ... to, że jest otwarta, bezpośrednia, żywiołowa.
- A przeszkadza?
- Ta jej ambicja... Nie wszystko można osiągnąć od razu.
- Kłócicie się?
- Ścinamy, czasami muszę na nią krzyknąć, ale dyscyplina musi być.
- Która para jest dla was największym zagrożeniem?
- Najlepsi są chyba Aneta Piotrkowska i Przemek Cypryański, ale... Rozmawiałem z Piotrem Kiszką i on powiedział, że w trakcie programu wszystko może się zmienić, że nie można niczego zakładać, że każda edycja ma swojego czarnego konia.
- A wy, jakie macie szanse?
- Jeszcze o tym nie myślę, tak samo, jak nie myślę o strachu, tremie i tak dalej. Na razie skupiam się na treningach. Podobnie jest na turniejach - człowiek nie myśli o tym, co dzieje się wokół niego, ale o tym, żeby dobrze poprowadzić partnerkę.
- A co jest pasją Pawła Godka, gdy nie tańczy?
- Sport: piłka nożna, kolarstwo, pływanie.
- Co robisz, gdy nie tańczysz?
- Chodzę do kina, słucham muzyki. Różnej.
- Dziewczyna?
- Jest. Od niedawna.
- Zazdrosna? I przygotowana na newsy typu "Między Godkiem a Wałęsówną coś iskrzy" czy mniej delikatne "Córka Wałęsy i jej partner spędzili razem..." itd.?
- Rozmawialiśmy o tym. Mówiłem jej, żeby nie wierzyła we wszystkie rewelacje, które - być może - będą pokazywały się w mediach na nasz temat; żeby wierzyła tylko mnie.
- I?
- Powiedziała, że mi ufa.
- A lubisz się bawić?
- Oczywiście, mam przecież dziewiętnaście lat.
- Poza tym jesteś studentem Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Trudno chyba pogodzić naukę z takim programem.
- To dopiero pierwszy rok, będzie mało ćwiczeń, dużo wykładów, na które nie zawsze trzeba chodzić... Dam radę, będzie dobrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium" prosi o pieniądze! "Państwo nie pomaga"
- Szpak przekroczył granicę? Rozgogolił się dla matek i złożył intymne życzenia
- Dzieci Dominiki Kulczyk i Jana Lubomirskiego brylują na gali milionerów [ZDJĘCIA]
- Cichopek na evencie TVP. Projektant wspomina o złej modowej passie. Jest tragicznie?