Szósty etap z Vence do Nicei liczył 184,5 km. Na trasie znajdowało się sześć górskich premii, w tym jedna najwyższej kategorii. Całość wieńczył 20-kilometrowy zjazd do Nicei, który mógł być szansą dla Kwiatkowskiego. Torunianin na ostatnim podjeździe stracił jednak kontakt z najgroźniejszymi (tak się wtedy wydawało) rywalami: Richie Porte i Geraintem Thomasem. Obaj kolarze Sky zaliczyli upadki, co pozwoliło torunianinowi odrobić straty.
Wtedy jednak samotnie premię górską zaliczał Tony Gallopin. Francuz z Lotto świetnie czuje się w takich indywidualnych akcjach i na zjeździe jeszcze powiększył przewagę. Kolejnego kolarza na mecie wyprzedził o 32 sekundy, a Kwiatkowskiego, Porte i Thomasa o ponad minutę.
Losy wyścigu wydają się być rozstrzygnięte. W niedzielę wszystko zakończy jazda indywidualna na czas, ale to będzie tylko 9,5 km i w dodatku pod górę (średnie nachylenie 4,5 proc.). Gallopin nie jest wybitnym czasowcem (w prologu tydzień temu na nieco krótszym dystansie stracił do Kwiatkowskiego 18 sekund), ale teraz powinien sobie poradzić. Teraz ma w zapasie 36 sekund nad Porte i 38 sekund nad torunianinem, który ma realne szanse na 2. miejsce.
