Zobacz wideo: Szczepienia w szkołach wciąż za mało popularne
Sprawa nienoszenia maseczek w środkach komunikacji miejskiej wraca jak bumerang. Grudziądzanie, którzy stosują się do tego obowiązku, bulwersują się na tych którzy totalnie go lekceważą. - Autobusy są pełne pasażerów. Młodzież jeździ do szkół, ale maseczek nie nosi. Jestem zaszczepiona, ale mimo tego zakładam maseczkę wsiadając do pojazdu - podkreśla Czytelniczka "Pomorskiej". - Czwarta fala się rozpędza, a ludzie nic sobie z tego nie robią.
Mieszkańcy wielokrotnie sygnalizowali i sygnalizują naszej redakcji problem nienoszenia maseczek w środkach komunikacji miejskiej oraz marketach i centrach handlowych. Grudziądzanie domagają się większej reakcji ze strony służb. - Nie widać straży miejskiej, policji. Nie chodzi, by od razu karać ale zwrócić uwagę, pouczyć - apeluje nasza Czytelniczka. - Kiedyś byłam świadkiem gdy kobieta zwróciła młodej osobie uwagę, to usłyszała taką "wiązankę" że uszy więdły. Kierowcy też nie reagują więc pozostaje prosić, aby służby częściej pojawiały się w autobusach. Może prezydent wpłynie na strażników aby częściej byli w autobusach, w końcu ta formacja mu podlega.
Jak się dowiadujemy od podkom. Roberta Szablewskiego, oficera prasowego policji w Grudziądzu średnio każdego dnia funkcjonariusze podejmują około 20 interwencji w związku z brakiem maseczki w miejscach gdzie są one obowiązkowe. Zwykle kończą się pouczeniami, ale też zdarzają się mandaty. Maksymalna wysokość to 500 zł!
Sanepid i policja będą prowadzili kontrole w centrach handlowych
- Po 1 listopada ponownie będą prowadzone wspólne działania policjantów z pracownikami Sanepidu w centrach handlowych w zakresie przestrzegania zasad reżimu sanitarnego - zapowiada podkom. Szablewski.
Jeśli chodzi o środki komunikacji miejskiej, to w październiku funkcjonariusze policji kontrolę prowadzili w 29 autobusach. - W miarę możliwości patrole będziemy dalej zadaniowali do kontroli w autobusach - zapewnia podkom. Robert Szablewski.
Także p.o. komendanta Straży Miejskiej, Wiesław Dziadkowiec przyznaje, że do komendy docierają sygnały zwłaszcza od starszych osób, o tym że jest problem z noszeniem maseczek w transporcie publicznym. I przypomina: - Niedawno przeprowadziliśmy akcję, gdzie w pojazdach komunikacji miejskiej rozdawaliśmy maseczki osobom, które ich nie miały.
Wymówki pasażerów: źle im się oddycha, zapomnieli
Pytamy komendanta Dziadkowca jak się tłumaczyli pasażerowie przyłapani na braku osłony ust i nosa? - Że się czepiamy, że są zaszczepieni i nie muszą, że źle im się oddycha, że zapomnieli - wylicza komendant Dziadkowiec.
Mimo tego, strażnicy podobnie jak policjanci w miarę możliwości z ilością załóg będą także prowadzili akcje w autobusach. - Staramy się jednak edukować, pouczać. Mandaty zdarzają się, ale już w drastycznych przypadkach - podsumowuje Wiesław Dziadkowiec.
Wiceszef resortu zdrowia, Sławomir Gadomski pytany przez polskatimes.pl o to, czy wrócą maseczki na świeżym powietrzu odpowiedział, że szczególnie w tych miejscach, gdzie bliskiego kontaktu nie ma, dzisiaj nie ma takiej potrzeby. - Skupmy się na tym, żeby egzekwowane będą przepisy związane z miejscami publicznym, z komunikacją miejską, z zamkniętymi pomieszczeniami - dodał.
Gdzie obowiązkowo należy zasłaniać usta i nos?
- na terenie nieruchomości wspólnych (np. na klatce schodowej),
- w autobusie, tramwaju i pociągu,
- w sklepie, galerii handlowej, banku, na targu i na poczcie,
- w zakładzie pracy, jeśli w pomieszczeniu przebywa więcej niż 1 osoba (chyba, że pracodawca postanowi inaczej),
- w zakładzie pracy podczas bezpośredniej obsługi klienta/interesanta,
- w kinie i teatrze,
- u lekarza, w przychodni, w szpitalu, salonie masażu i tatuażu,
- w kościele i szkole, na uczelni
- w urzędzie i innych budynkach użyteczności publicznej (w sądzie, w instytucji kultury, banki, na poczcie itp.)
