Tuż za Więcborkiem w Wituni najsłynniejszy na Krajnie pszczelarz założył prywatny skansen w swojej pasiece.
Wszystko o miodzie
Tu można się dowiedzieć wszystkiego o kaszubskim i krajeńskim pszczelarstwie, posmakować przedniego miodu i posłuchać o zwyczajach pszczół.
W tworzeniu ekspozycji od początku towarzyszymy Józefowi Bondarczykowi.- Z roku na rok przybywa eksponatów - _zapewnia gospodarz. - Są ule, sprzęt pszczelarski, kuszki oraz wydawnictwa poświęcone tej dziedzinie. Chętnie też pokazuję ekslibrysy, znaczki, czasopisma związane z pszczelarstwem.
__Ule i św. Ambroży
Wśród uli na uwagę zasługują prawdziwe perełki, jak chociażby ul z początku XX wieku z rejonu Złotowa wykonany ze słomy i korzeni sosny czy ule włościańskie, czyli najprostsze wykonane z pni. Zwiedzających nieodmiennie interesują ule wykonane przez Józefa Chełmowskiego z Jaglii i sprzęt ze słynnej na Pomorzu fabryki Gerhkego z Chojnic. Wzrok chętnie kieruje się także ku kącikowi poświęconemu św. Ambrożemu - patronowi pszczelarzy.
Nowinką jest słowiańska barć, która pan Józef zrobił na świerku. - Ze specjalną ławeczką dla bartnika, aby mógł "dziać barć" - _zapewnia.
Pasieka z duchem
Marietta Chojnacka

Józef Bondarczyk pewnie od żony Haliny zaraził się nauczycielską pasją, więc specjalnie wykonał tzw. ul. dydaktyczny, w którym przez szyby można zobaczyć królową i jej rządy w pszczelej rodzinie.
Krajna od czterech lat ma wielką atrakcję - skansen pszczelarski w Wituni. Gdyby nie pasja Józefa Bondarczyka, to wiele uli i innych pszczelarskich akcesoriów uległaby zniszczeniu.