Paweł Iwanicki wkrótce wróci do treningu

Pozyskanie przez Chojniczankę w przerwie zimowej Pawła Iwanickiego przyjęte zostało przez kibiców z zadowoleniem. Kto wie, czy to nie jeden z najbardziej cennych transferów. Zrestą kibice Chojny już dali temu przekonaniu wyraz, bo w sondzie zatytułowanej: "Kto z nowych zawodników będze największym wzmocnieniem" gracz plasuje się na drugim,po Sławomirze Pachu, miejscu.

Iwanicki sroce spod ogona nie wypadł. Piłkarz ma za sobą aż 121 meczów w barwach poznańskiej Warty, dla której strzelił 15 goli. Na pierwszoligowych boiskach jest więc postacią doskonale znaną i szanowaną.

Niestety, Iwanicki doznał skomplikowanej kontuzji kolana (łękotka i więzadła) i po wyleczeniu się trudno było mu wywalczyć miejsce w aspirującym do ekstraklasy zespole Warty. Skorzystał więc z oferty Chojniczanki i od nowego roku trenuje z drugoligowcem. W koncepcji trenera Grzegorza Kapicy miał pomóc drużynie w wywalczeniu awansu.

Niestety, kolano pomocnika Chojny wymagało jednak kolejnej chirurgicznej ingerencji. Ale jest z nim już wszystko w porządku. Zawodnik przechodzi intensywną rehabilitację i najprawdopodobniej za tydzień powróci do treningów z zespołem.

- Wierzę, że za trzy, góra cztery kolejki od wiosennej inauguracji będę już do dyspozycji trenera Kapicy - przekazał nam zawodnik. - Jestem zdeterminowany, a że w piłkę nie zapomniałem grać, wyjątkowo cieszę się z powrotu na boisko.

- Uważam, że Chojniczanka spośród drugoligowców poczyniła najlepsze transfery. Zbroi się do ligi, owszem, kilka drużyn, ale my mamy nie tylko interesujący personalnie zespół, ale moim zdaniem najmocniejszy. Musimy tylko od pierwszego gwizdka ruszyć z kopyta. Najbliższe trzy kolejki pokażą, w którym z zespołów drzemie właściwa moc.

-To kiedy możemy spodziewać się pana na boisku - zapytaliśmy piłkarza?

- Celuję w kwietniowe spotkanie z Bytovią zaplanowane 7 kwietnia.