https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pech na igrzyskach. Mateusz Polaczyk złamał wiosło!

(frel)
Mateusz Polaczyk pilnie trenuje na torze w Lee Valley, ale dopadł go pech
Mateusz Polaczyk pilnie trenuje na torze w Lee Valley, ale dopadł go pech Archiwum zawodnika
Mateusz Polaczyk (Zawisza Bydgoszcz) złamał wiosło na jednym z treningów. Dla kajakarza górskiego to poważny problem.

Wiosło strzeliło w najmniej odpowiednim momencie - dosłownie na kilka dni przed olimpijskim startem. W niedzielne popołudnie Polaczyk wystąpi w eliminacjach slalomu. A aktualny wicemistrz świata z Bratysławy jest jednym z kandydatów do medali.

Wiosło to element niezwykle ważny, jeśli nie najważniejszy. W bardzo technicznej, ale też siłowej konkurencji jego sprężystość, a tym samym dobre czucie w dłoni mogą stanowić o końcowym sukcesie.

I właśnie sprężystość jest tu elementem kluczowym. Polaczyk ma co prawda model o takiej samej twardości, ale wyrobienie odpowiedniej spręzystości zajmie zbyt dużo czasu. Musi zatem od producenta ściągać w trybie ekpresowym wiosło nieco inne niż te, z którym zamierzał wystąpić. To oczywiste utrudnienie i nie dziwi złość kajakarza po incydencie na torze Lee Valley White Water Center.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska