pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Raper zasiadł w ławie oskarżonych w związku z zajściem podczas jednego z winobraniowych koncertów w Zielonej Górze 12 września ub.r. W jego trakcie Peja wykrzyczał do tłumu, żeby ten ukarał jednego z uczestników, który pokazywał mu środkowy palec tzw. fucka. Kilka osób rzuciło się na chłopaka..
Kiedy film z zajścia wypłynął w internecie, poszkodowany zgłosił sprawę na policji. W rezultacie Peja stanął przed prokuratorem w Zielonej Górze. Usłyszał zarzuty podżegania do linczu.
W sądzie Peja przyznał, że poniosły go nerwy. Powiedział, że emocje wywołał jeden z widzów. - Przez cały czas pokazywał środkowe palce - opowiadał przed sądem raper. Peję to wkurzyło. Do tego stopnia, że wykrzyczał ze sceny słowa "wiecie, co macie z nim zrobić" czy "..j ci na imię". Dodał, że to wszystko "na mój koszt". Chłopak oberwał.