MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pełna kultura, czyli podsumowanie letnich imprez w Toruniu

(MJ)
archiwum
Ponad siedemdziesiąt imprez w dwa miesiące - tak wyglądało kulturalne lato w Toruniu. Już wiadomo, że najbardziej trafione pomysły wrócą do nas za rok.

Pewniaki, na które miasto stawia od lat, w tym roku także nie zawiodły. Ale obok imprez cyklicznych pojawiły się również zupełne nowości. - Planując program “Kulturalnego Lata" postawiliśmy na różnorodność - mówi Zbigniew Derkowski, dyrektor wydziału kultury Urzędu Miasta. - Myślę, że udało nam się trafić w gusta, ponieważ letnie wydarzenia cieszyły się wysoką frekwencją.

Filmowy i jazzowy strzał w dziesiątkę

Sukces zanotował Międzynarodowy Festiwal Filmowy Tofifest, który zastąpił nieudane Lato Filmów. Organizatorzy festiwalu otrzymali od władz miasta kredyt zaufania wart 250 tys. zł dotacji. - Myślę, że Tofifest zmierza w dobrą stronę - mówi Zbigniew Derkowski. - Dociera do nas wiele pozytywnych i komentarzy po tegorocznej edycji.

Wśród imprez, które wypadły najlepiej, szef toruńskiej kultury wymienia także oprawę artystyczną Światowych Igrzysk Polonijnych, lato w Baju Pomorskim, świetnie przyjęty festiwal Harmonica Bridge oraz Artus Jazz Festival. Ten ostatni zbiera zresztą same pochwały. Cykl siedmiu koncertów, które bez względu na pogodę zapełniały ratuszowy dziedziniec nadkompletem słuchaczy, kosztował niecałe 90 tys. zł i był największym letnim przedsięwzięciem Dworu Artusa. - Budżet mieliśmy niewielki, ale dzięki temu, że staramy się unikać niepotrzebnych kosztów i mocno negocjujemy stawki z artystami, wystarczyło go na to, byśmy co piątek cieszyli się doskonałą muzyką - mówi Marek Pijanowski, dyrektor Dworu Artusa.

Instytucja postarała się także o promocję swojego festiwalu. Miłośnicy jazzu mogą sprawić sobie okolicznościową koszulkę, pocztówkę, a także płytę z zarejestrowanymi koncertami tegorocznej edycji Artus Jazz Festival.

Nasz drogi festiwal światła

Co jeszcze udało się latem w naszej kulturze? - Na uwagę zasługuje festiwal Skyway - mówi Marek Pijanwski. - Przykuł on uwagę torunian na kilka dni i choć pod względem artystycznym nie był może porywający, rzeczywiście zjednoczył mieszkańców. To przedsięwzięcie warte kontynuacji, należy się tylko zastanowić, czy za taką cenę.

Skyway kosztował aż 600 tys. zł. Z tego powodu ostrożny w jego ocenie jest Jarosław Najberg, radny zasiadający w komisji kultury, promocji i turystyki. - Nie wiem, czy efekty były warte ceny - mówi. - Nie wyobrażam sobie, by przy tak nikłych nakładach na kulturę robić kolejną taką imprezę.

Plus od radnego Najberga otrzymuje natomiast Centrum Kultury Zamek Krzyżacki. Oprócz cyklu letnich koncertów oraz kina w ruinach zamek przygotował kilka inscenizacji historycznych, przybliżających średniowieczne obyczaje rycerstwa i mieszczaństwa. Jak usłyszeliśmy w wydziale kultury, wszystkie te pomysły okazały się sukcesem i na pewno zagoszczą w letniej ofercie kulturalnej na kolejny rok. - Myślę, że choć inscenizacje były wydarzeniami masowymi, okazały się świetnym sposobem na przybliżanie historii - dodaje Jarosław Najberg. - Ale szerokiej publiczności można zaserwować także kulturę wysoką. Przykładem jest pokaz opery “Nabucco" w fosie zamkowej.

Za rok odbędzie się na pewno także “Metal w gotyku", festiwal “Toruń - Europa. Muzyka i Architektura", koncert “Toruńskie Gwiazdy" oraz “Rynek Śmiechu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska