Bydgoska firma ma Węgrzech problem z usterkami w tramwajach. W Polsce Newag twierdzi, że pod nią ustawia się przetargi na pociągi.
Firmy, nasza i nowosądecka, to czołowi producenci taboru w Polsce. A, że tortu nie może wystarczyć dla wszystkich, trwa walka o najbardziej lukratywne umowy.
Pesa musi jednak najpierw uporać się z kontraktem, który już zrealizowała w węgierskim Segedynie. Wycofała tam z eksploatacji wszystkie dziewięć tramwajów Swing.
Testują pojazd z nowym oprogramowaniem
- Zawiodło oprogramowanie układu napędowego - podkreśla Michał Żurowski, rzecznik Pesy. - Choć wyprodukował je nasz podwykonawca, firma Cegelec, Swing ma logo Pesy i oczywiście bierzemy na siebie pełną odpowiedzialność za usterki.
Żurowski dodaje, że wbrew temu, co pisały węgierskie media, chodzi o układ napędowy, nie hamulcowy, a to zasadnicza różnica, jeśli chodzi o bezpieczeństwo pasażerów: - Układ hamulcowy wyprodukowała firma Knorr Bremse, więc zupełnie inny dostawca, który nie ma z tą sprawą nic wspólnego.
Tymczasem od początku tego tygodnia trwają jazdy testowe Swinga na torach w Szeged. Jeżeli przebiegną pomyślnie, nowa wersja układu napędowego Cegelec zostanie wgrana do pozostałych ośmiu pojazdów, po czym wrócą one do eksploatacji.
Tyle o kłopotach bydgoskiej firmy na Węgrzech. W Polsce depcze jej po piętach największy konkurent, czyli nowosądecki Newag. Dodajmy, że właścicielem tej firmy jest Zbigniew Jakubas - na 15. miejscu w "Setce najbogatszych Polaków" w rankingu "Wprostu".
Newag najpierw odwołał się od warunków przetargu na pociągi dla województw pomorskiego i lubuskiego (Zachodnia Grupa Zakupowa). Józef Michalik,_ dyrektor z tej spółki, _powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej", że w tym konkursie preferowano bydgoską Pesę.
Za najniższą cenę można dostać 60 proc. punktów, 40 proc. daje skrócenie terminu dostawy pierwszych pociągów do jednego miesiąca. Według Newagu jest to możliwe tylko wtedy, gdy firma stająca do przetargu, ma gotowe pociągi, a Pesa posiadała Elfy.
Jednak także nowosądecka spółka potrafiła w trzy dni wyprodukować pociąg dla Kolei Śląskich właśnie dlatego, że również miała gotowy skład.
Odwołanie Newagu zostało odrzucone
Jednak to Newag zwrócił się do Krajowej Izby Odwoławczej, by zmienić wagę ceny w zamówieniu na pociągi dla Zachodniej Grupy Zakupowej. Wczoraj KIO nie uznała jednak tego protestu, odwołanie zostało w całości odrzucone.
Pesa nie komentuje sprawy.
Kilka dni temu powtórzyła się sytuacja z punktami - tym razem w konkursie na wyprodukowanie pociągu dla Podkarpacia. Ta sprawa również może trafić do KIO. Na punkty wygra bowiem Pesa, choć Newag zaproponował niższą cenę na dostawę pociągu.
- Nie ma czego komentować, bo jeszcze nikt nas oficjalnie nie poinformował, że wygraliśmy ten przetarg - komentuje Żurowski.
