Sami szukali
Chłopcy twierdzą, że petardę znaleźli na ulicy. - W Nowy Rok chodzili po mieście i szukali niewybuchów - _mówi Tomasz**Kąkolewski** z Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach. - Później odpalali to, co znaleźli.
Prawdopodobnie znaleziona na ulicy petarda nie chciała strzelić, więc chłopcy zaczęli kombinować. O 12.45 w Nowy Rok kamienica przy Piłsudskiego zatrzęsła się od wybuchu.
Chłopcy w szpitalu
Tomek C. z urwanymi palcami przebywa na ortopedii. - Matka zabroniła udzielać informacji na temat stanu zdrowia chłopca - mówi ordynator Jacek Winiarek.
Marcin L. jest na okulistyce. - Rokowania są lepsze niż przypuszczaliśmy - mówi Jan Staniewicz, ordynator okulistyki. - U dzieci takie urazy goją się szybko. Przy okazji chcę zaapelować do rodziców, żeby nie dawali dzieciom do ręki petard. Co roku powoduje to tragedie, których naprawdę można uniknąć.
_Najmłodszy chłopiec Karol L. jest najmniej poszkodowany i przebywa w domu.
Petarda zabrała palce
Barbara Zybajło

Rannego Tomka C. zabrało pogotowie w noworoczne południe.
W Nowy Rok w kamienicy nad naszą redakcją 13-letniemu Tomkowi C. petarda urwała lewą dłoń. Poranieni są też jego dwaj koledzy - bracia 14-letni Marcin L. i 10-letni Karol.