MKK Siedlce - Artego Bydgoszcz 65:82 (8:18, 31:29, 9:15, 17:20)
MKK: Zarytska 16 (4), 6 zb., 4 as., Brooks 13 (1), Mukosiej 9 (1), Jaeschke 8, 6 zb., 3 as., Bibrzycka 4 oraz Demirović 12, 5 zb., Butler 3 (1), Tomiałowicz 0, 5 zb., 3 as., Salska 0.
ARTEGO: McBride 23 (2), 6 zb., 4 as., 4 prz., Carter 19, 10 zb., Nwagbo 19, Mowlik 6 (2), Krężel 6, 4 as., 3 prz. oraz Bekasiewicz 7 (1), 3 as., Koc 2.
Potyczka z MKK nie zapowiadała się na łatwą. Artego w meczu przedsezonowym, wygranym zaledwie 3 pkt., miało przedsmak rywalizacji, do tego jechało do Siedlec wciąż bez nowej zawodniczki w miejsce zwolnionej Tellier, z nadal niezdrową Galą, do tego po fatalnym meczu w Toruniu, a na domiar wszystkiego gospodynie bardzo chciały przerwać passę trzech porażek.
Dobry początek w wykonaniu Carter i Nwagbo pozwolił jednak od pierwszych sekund objąć prowadzenie. Tylko do 5. minuty MKK dotrzymywało kroku, ale gdy znów trafiła Nwagbo, dwa wolne aktywna Krężel, a McBride z dystansu, zrobiło się 6:15. W 2. kwarcie oba zespoły zagrały skutecznie, ale w ekipie miejscowych trafiały głównie Zarytska (6/15) i Demirović (4/6), za to Artego miało więcej "strzelb". Dlatego utrzymywała się przewaga powyżej 10 pkt.
Bydgoszczanki przede wszystkim mocną obroną zmusiły rywalki do 22 strat, same zaś popełniły tylko 9. Poza tym lepiej wykorzystywały atuty pod koszem. W 2. połowie nadal dobrze stosowały oba elementy. Trio Carter (5/5 za 1, 7/13 z gry), Nwagbo (9/13 za 2) i McBride (5/8 za 1, 8/20 z gry) wsparty czwórką Polek w zupełności wystarczył na ambitny, ale mający dużo mniej atutów zespół z Siedlec.
Więcej o meczu, pozostałe wyniki i tabela w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Pomorskiej". Zapraszamy!
Czytaj e-wydanie »