
3. Piotr Protasiewicz w Toruniu
Był taki moment, gdy "Pepe" nie czuł się zbyt pewnie w Zielonej Górze i plotkowano, że po zmianie w zarządzie klubu może stracić miejsce w składzie. Nawet zjawił się w Toruniu, zaczęły się jakieś tam rozmowy z Get Well (ze względu na zażyłość z Jackiem Frątczakiem), ale na koniec nic z tego nie wyszło, bo z Falubazie nikt nie wyobrażał sobie rozstania z kapitanem.

2. Janusz Kołodziej w Grudziądzu
Tak, tak, to był cel transferowy GKM numer 1, zanim jeszcze sezon ligowy się skończył. W Grudziądzu liczyli, że w obliczu awansu do Grand Prix Kołodziej będzie skłonny do rozważenia nowych ofert, zwłaszcza sponsorskich, ale w tym wypadku rozmowy był bardzo krótkie. Zaraz po finałach Unia ogłosiła, że składu nie zmienia, co ucięło ostatnie spekulacje.

1. Tai Woffinden w Lublinie
Jedna z największych transferowych legend tej jesieni. Kibice w Lublinie uwierzyli w nią tak mocno, że przez kilka dni pojawiali się na lotnisku w odpowiedzi na plotki o rychłym lądowaniu Brytyjczyka. Super oferta od beniaminka w potrzebie to fakt, ale mistrz świata ani przez chwilę poważnie jej nie rozważał. We Wrocławiu będzie startował ósmy sezon z rzędu.