- Od początku znajdowałeś się w zespole tygodnika. Pamiętasz, jakie mieliście obawy przed startem?
- Podstawowa: czy wysokonakładowa, wtedy 40-tysięczna, gazeta w 200-tysięcznym mieście utrzyma się tylko z reklam. Czy to się uda? Pięć lat pokazuje, że się udało.
"Teraz Toruń" ukazuje się w nowym, większym formacie
- Z drugiej strony nie musieliście martwić się o czytelników - ludzie chętnie sięgną po bezpłatną gazetę.
- Niekoniecznie. W pewnym momencie w Toruniu były trzy gazety bezpłatne. Jedna została zamknięta, teraz - poza nami - pozostała więc jedna. Z bezpłatnymi gazetami również jest tak, że niektóre są brane chętnie, a innych ludzie nie chcą. Dla mnie gazeta bezpłatna musi dbać o czytelnika podobnie jak płatna. Choć oczywiście bezpłatna nie ma tego weryfikatora pod tytułem "sprzedaż".
- Jaki jest więc patent na robienie takiej gazety, którą ludzie czytają?
- W ciągu pięciu lat podwoiliśmy objętość z 16 stron do średnio 28. Z formatu A4 przeszliśmy do mniej więcej formatu A3. Robiliśmy też masę akcji. To pokazuje, że się powiodło. A dlaczego? Ponieważ jesteśmy gazetą, która ma określony charakter. Nie ścigamy się na newsy z "Gazetą Pomorską", "Nowościami", czy Radiem Gra, bo - jako tygodnik - nigdy tego wyścigu nie wygramy. Nasza recepta: staramy się, by "Teraz Toruń" był gazetą nie tylko przyjemną, lekką, łatwą, ale też praktyczną. Praktyczną na przykład w ten sposób, że drukujemy obszerny informator weekendowy. Mamy też rozbudowane dodatki tematyczne. Lokalne.
- Były jakieś trudne chwile w ciągu tych pięciu lat?
- Były. Na przykład, gdy wszedł na nasz rynek trzeci tygodnik bezpłatny. Rzeczywiście wtedy pojawiły się obawy, czy w takim mieście jak Toruń utrzymają się trzy bezpłatne gazety, trzy dzienniki, cztery radia lokalne, telewizja i parę portali internetowych. Ale to nie my odpadliśmy, tylko nasza konkurencja.
- Jutro ukaże się jubileuszowy numer "Teraz Toruń". Skoro jubileuszowy, to pewnie wyjątkowy. Co przygotowaliście dla czytelników?
- Tak ten numer będzie wyjątkowy, także grubszy - 40 stron, na dużym formacie, na dodatek w większym nakładzie 55 tys. egzemplarzy. Znajdą się w nim wyniki poszukiwań "piątek" w Toruniu - pięciu najwyższych ludzi, pięć najwyższych ulic, pięć największych inwestycji, itd.
- Niedawno zmieniliście format. Planujecie inne zmiany?
- Mnie się marzy "TT", oczywiście jako uzupełnienie wersji papierowej, na czytnikach elektronicznych, czyli między innymi na iPadach. Uważam, że to jest przyszłość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?