Ba, na szefowej koła oraz paniach Dagmarze, Dorocie, Justynie i Karolinie, lista teściowych i synowych w KGW Zawały się nie kończy. - Mimo różnicy wieku, dogadujemy się świetnie - mówi przewodnicząca.
Od kilkudziesięciu lat mieszkańcy wsi z gminy Obrowo pakują walizki, i jeżdżą na wspólne wyprawy. Gościli nad Bałtykiem, w Zakopanem, na Słowacji, w Czechach. Chcą zajrzeć na Mazury.
- Gotowanie, owszem. Ale chyba jednak lepiej niż w kuchni, czujemy się w podróżach - śmieje się pani Róża. - W tym roku powtórka z Zakopanego. Wkrótce ruszamy też nad jezioro Szpitalne, na obóz pokoleniowy w miejscowości Piła-Młyn. Wnuczęta, mamy i babcie będą pod namiotami! Zawały to duża wieś, na wycieczki jeździ około 70 osób. Jest autobus, wójt pomaga w udostępnieniu busa. Co mnie najbardziej cieszy i satysfakcjonuje, za każdym razem dołączają się do nas nowe osoby. Pamiętam, jak podczas którejść z wypraw w góry, 65-letnia pani wspięła się na Giewont. Ona była dumna z siebie, my z niej. Podróżując, wracamy do młodości. Możemy przeżywać wyjątkowe chwile.
Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!
Jak wspomnieliśmy, do KGW Zawały Jeden Świat, należą cztery synowe pani Róży.
- Dagmara jest wulkanem energii. Dorota to mistrzyni carvingu czyli rzeźbienia w owocach. Do koła należą również Justyna i Karolina, na które zawsze mogę liczyć. Ba, kiedyś mieszkałyśmy pod jednym dachem, to dopiero były kolejki do łazienki - żartuje pani Róża. - A tak poważniej, tworzymy fantastyczną rodzinę. Mam jeszcze piątą synową, ale mieszka w Stargardzie Szczecińskim. Mogę się też pochwalić siódemką wnucząt.

fot. Justyna Chmielewska
Takie cuda wychodzą z rąk pani Doroty!