Nad tą sprawą ponad miesiąc pracowali policjanci z bydgoskiego Śródmieścia. Analizowali wideo, które zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu 26 października.
Na nagraniu z kamery skierowanej na rondo Jagiellonów widać tramwaj, który o godzinie 7.30 z powodu awarii zablokował przejazd w kierunku ulicy Bernardyńskiej. Dwaj kierowcy postanowili nie czekać w korku i wjechali wprost na torowisko. Drogę zagrodził im samochód MZK Bydgoszcz.
- Pracownik nadzoru ruchu wyszedł im naprzeciw, blokując przejazd i prosił, aby zjechali z torowiska - mówi podkom. Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Jeden z kierowców natychmiast się wycofał, natomiast drugi postanowił pokazać, że ma prawo robić co mu się podoba.
Kierowca forda rangera czuł się na tyle pewny, że próbował zepchnąć pracownika MZK. Kiedy zauważył, że mężczyzna wyciąga telefon, wycofał swój pojazd i omijając go przejechał przez torowisko, wjeżdżając na skrzyżowanie, kierując się w stronę ulicy Bernardyńskiej. Nie wiedział tylko, że całość zdarzenia była nagrywana przez pracowników straży miejskiej obsługujący monitoring.
- Bydgoszczanin będzie odpowiadać za niezastosowanie się do poleceń osoby uprawnionej do kierowania ruchem, wjechanie na torowisko w miejscu niebędącym pasem ruchu oraz za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym dla pracownika MZK poprzez próbę zepchnięcia-potrącenia kierującego ruchem wyjaśnia Słomski.
Policja już złożyła wniosek o odebranie kierowcy prawa jazdy. Grozi mu również grzywna do 5 tys. zł.