Chleb w folii szybciej się starzeje, skóra nie jest chrupiąca, bochen często kwaśnieje, a w upały - pleśnieje. To opinia powszechnie znana, dlatego wielu jest miłośników chleba niekrojonego. Nie trzeba chować go do worka, nawet po odkrojeniu kromki. Wystarczy zasłonić napoczęty fragment, np. stawiając bochen pionowo na kuchennym blacie. Tak przechowywany, zachowuje świeżość przez kilka dni.
Ludzie taki lubią
Wielu miłośników ma chleb foremkowy z Gruczna. Zatrzymują się po niego przejezdni. Goście miejscowych, którzy poznali smak grucznieńskiego pieczywa, zajadają się nim ze smakiem. Często pędzą do sklepu, żeby przywieźć go do swoich domów. Nic zaskakującego. Piekarnia w Grucznie nie raz zdobyła najwyższe laury za wypieki podczas Festiwalu Smaku. Wypracowali dobrą markę.
A jeśli dłubał w nosie?
Niestety, chleb musi być tam pakowany w folię. Jak się dowiedzieliśmy, takie jest zarządzenie Sanepidu. - Opieramy się na wytycznych Unii Europejskiej, chociaż wcześniej też kładliśmy na to nacisk. Chodzi o to, żeby ograniczyć drobnoustroje na produktach przeznaczonych do bezpośredniego spożycia, czyli takich, które uprzednio nie będą myte, gotowane czy smażone - tłumaczy Małgorzata Gackowska, koordynator działu żywności i żywienia w Sanepidzie w Świeciu.
Mówiąc wprost, zbyt ryzykowne jest odwoływanie się do kultury klientów, którzy powinni wybierać chleb przez foliowy worek. A jeżeli ktoś wycierał wcześniej nos lub pracował w oborze i nie umył rąk? - Zdrowie klientów jest dla nas najważniejsze - podsumowuje Małgorzata Gackowska.
Tylko w samoobsługowych
Wyjściem jest zmiana organizacji pracy, bo zasada foliowania pieczywa (nawet bułek)**dotyczy tylko sklepów samoobsługowych. - Wystarczy, że podawaniem chleba zajmie się ekspedientka. Wtedy nie będziemy wymagać, żeby był on zapakowany - zapewnia Gackowska. Jednak nie wszędzie udaje się tak przeorganizować pracę. Zwłaszcza na wsiach, gdzie powierzchnia sklepów jest niewielka. - Dlatego, po wejściu unijnej dyrektywy, mieliśmy protesty piekarzy - wspomina Maksymilian Rostankowski**, kierownik Cechu Rzemieślniczo-Handlowego w Świeciu.
W szczególnie kłopotliwej sytuacji są sklepy przy piekarniach, gdzie klienci czekają na ciepły chleb. - Teraz takiego nie dostaną, bo przed zapakowaniem, trzeba go dobrze wystudzić. W przeciwnym razie, szybko spleśnieje - zauważa Rostankowski. - Ubolewają też nad tym mieszkańcy Jeżewa, przywiązani do miejscowego, bardzo smacznego chleba.
