
Pieniądze, konflikty, kłamstwa. Te transferowe hity nigdy nie dojdą do skutku
Bartosz Zmarzlik w Falubazie Zielona Góra, Emil Sajfutdinow w Częstochowie, a może Rune Holta w Apatorze Toruń? Oto lista żużlowych transferów, które z różnych względów nigdy nie dojdą do skutku. A może macie inne zdanie?

Bartosz Zmarzlik w Zielonej Górze
W przeszłości już jedna ikona Stali zdecydowała się na kontrakt w Zielonej Górze. "Sto procent Falubaz" - tych słów gorzowscy kibice do dziś nie wybaczyli Piotrowi Świstowi. Nie spodziewamy się jednak, aby w ślady starszego kolegi podążył Bartosz Zmarzlik. O ofertach dla mistrza świata spekuluje się od dłuższego czasu, ale ten ani myśli opuszczać Gorzowa.

Rune Holta w Toruniu
Dwa razy można wejść do tej samej rzeki, ale chyba nie trzy? W 2011 jego wizyta na Motoarenie skończyła się sławetną kontuzja nadgarstków i kiepską formą, w 2019 spadkiem "Aniołów" z PGE Ekstraligi. Holta ruszył więc w drogę powrotną do Częstochowy, a w Toruniu już się go raczej nie spodziewamy.

Grigorij Łaguta w Rybniku
Najpierw obiecał, a potem odszedł? Wpadka dopingowa Rosjanina kosztowała ROW Rybnik spadek z PGE Ekstraligi. Prezes Krzysztof Mrozek bardzo zaangażował się w obronę dobrego imienia Łaguty, a ten miał mu przyrzec, że po dyskwalifikacji wróci do Rybnika i pomoże drużynie awansować. Zamiast tego niespodziewanie Rosjanin związał się z Motorem Lublin, a w Rybniku stał się z miejsca wrogiem publicznym numer 1.